Post thumbnail

Aż pięciu polaków odpada z WCS Winter Europe. Elazer ostatnim na placu boju!

admin 17 lutego 2019

Pod koniec stycznia tego roku rozpoczęły się zmagania w ramach WCS Winter Europe, czyli jednej z najważniejszych imprez na profesjonalnej scenie Starcraft II. Docelowo w rozgrywkach udział zapewniło sobie aż sześciu polaków, jednak ostatecznie po dwóch fazach grupowych na placu boju pozostał tylko jeden.

Mowa tutaj oczywiście o Mikołaju „Elazerze” Ogonowskim, który jako jedyny reprezentant naszego kraju zdołał awansować do trzeciego etapu rozgrywek. Elazer zmagania w WCS Winter Europe rozpoczął w grupie C, gdzie bardzo łatwo pokonał Brat_OK 2:0, a następnie po nieco bardziej wyrównanej walce zatriumfował nad Harstem 2:1. To zapewniło Ogonowskiemu pierwsze miejsce w swojej grupie.

Następnie w drugiej turze zmagań w ramach fazy grupowej Polak trafił do koszyka grupy C, gdzie po raz kolejny poradził sobie świetnie, wygrywając z Hellraiserem 2:0, a następnie z DnS'em 2:0. Te dwa zwycięstwa wystarczyły, aby to właśnie Elazer po raz drugi zajął pierwsze miejsce w swojej grupie, co też było przepustką do trzeciej tury rozgrywek.

Niestety tyle szczęścia nie miała pozostała czwórka polaków – Artur „Nerchio" Bloch, Mateusz „Gerald" Budziak, Piotr „souL" Walukiewicz oraz Szymon „Ziggy" Filipek odpadli już w czasie pierwszego etapu rozgrywek, kończąc z bilansem 0:2. Wyjątkiem w tej kwestii był SouL, który zdołał wygrać jedno spotkanie, kończąc z rezultatem 1:2.

Ostatnim z polaków w turnieju był Grzegorz „MaNa" Komincz, który pierwszą fazę grupową rozpoczął rewelacyjnie, bo od dwóch zwycięstw – najpierw zawodnik znad Wisły pokonał 2:1 ShaDoWna, a następnie zdeklasował SKillousa, wygrywając 2:0. Niestety w drugim etapie rozgrywek MaNa poniósł klęskę, przegrywając z Namsharem 1:2 oraz z PtitDrogo 0:2.

Trzecia faza grupowa WCS Winter Europe rozpocznie się dopiero za ponad miesiąc, bo 23 marca o godzinie 12:00 czasu polskiego. Wtedy też w akcji poza Elazerem zobaczymy m.in. HeRoMaRinE'a, ShoWTimE'a, Lambo czy chociażby Reynora.

fot. Spider's web