Epic Games ma twardy orzech do zgryzienia. Po ostatnich zmianach w mechanice Fortnite spora część graczy oburzyła się na dewelopera, zarzucając mu, że „zabija on swój produkt". Podobnego zdania byli najwięksi streamerzy, tacy jak Tyler „Ninja" Blevins, którzy postanowili w unikalny sposób zaprotestować.
Jednak o co tyle krzyku? W ostatnich tygodniach Epic Games wraz z aktualizacją 8.20 wprowadziło zmiany w systemie odzyskiwania zdrowia i osłony po eliminacji wroga – w zasadzie element ten usunięto. Co więcej, pozbawiono graczy dodatkowego łupu w postaci materiałów, które wypadał z naszych rywali po ich eliminacji.
Tym saym każdy z graczy musiał poświęcić znacznie więcej czasu na zdobywanie surowców, co dla wielu jest elementem stricte PvE i kompletnie psuje dynamikę gier battle royale. Innego zdania byli twórcy gry, którzy stwierdzili, że usunięte elementy wpłyną pozytywnie na możliwość kreowania innych strategi walki, co przełoży się z kolei na unikalność każdej z gier.
W związku z tym Ninja wspólnie z innymi streamerami postanowił na znak protestu nie grać w Fortnite, a zamiast tego transmitować swoje poczynania w grze karcianej „UNO". Trzeba przyznać, że jest to dość specyficzna forma protestu. Pozostaje teraz zadać sobie pytanie, czy działanie to wpłynie na twórców i zdecydują się oni na wycofanie swoich kontrowersyjnych zmian.
fot. Epic Games