Post thumbnail

Zapewne wielu fanów nie tylko polskiej sceny esportowej, ale również również międzynarodowej z zaciekawieniem i pasją śledzi poczynania Filipa “NEO” Kubskiego w barwach FaZe Clanu, a te… nie mają się najgorzej. Nasz rodak z każdym spotkaniem pokazuje się od coraz to lepszej strony, a warto przypomnieć, iż NEO gra w barwach FaZe od niewiele ponad dwóch tygodni, a więc najprawdopodobniej wszystko będzie wyglądało jeszcze lepiej.

Dzisiaj mogliśmy być świadkami spotkania FaZe Clanu z Ninjas in Pyjamas, gdzie to właśnie ekipa z Polakiem na pokładzie zatriufmowała wynikiem 2:0 na dwóch mapach – Dust2 oraz Nuke.

Inauguracyjna walka spotkania rozpoczęła się od udanej pistoletówki ze strony FaZe Clanu, który dał swoim kibicom niespodziankę i poza rundą z lepszym ekwipunkiem, dołożył aż dwa dodatkowe oczka. Na moment swoją obecność na serwerze zadeklarowali Szwedzi, którzy zdołali zdobyć tylko jeden punkt. FaZe natychmiast odbiło piłeczkę i odpowiedzieli tworząc ciężką sytuację dla swoich przeciwników – 6:1. Kolejne minuty przyniosły pewną wymianę punktów między obiema formacjami. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 10:5.

W drugiej połowie to NiP musiało pokazać swoje umiejętności w defensywie, a te nie były zadowalające. Do końca spotkania Christoper “GeT_RiGhT” Alesund i spółka zdołali wygrać tylko w jednej rundzie. Za to nasze oczy cieszyła gra Filipa “NEO” Kubskiego i spółki, którzy przypisali Dusta na swoje konto z wynikiem 16:6.

Drugą mapą był Nuke, gdzie FaZe Clan rozpoczął grę po stronie broniącej. W zasadzie ich gra nie pozostawiała żadnych zastrzeżeń, ponieważ grali bezbłędnie. Pierwsza połowa niemal zupełnie należała do nich, co potwierdza fakt, iż Nikola “NiKo” Kovac i spółka dopuścili swojego rywala do głosu dopiero w dziesiątej rundzie. NiP było zdruzgotane. FaZe cieszyło się wynikiem 13:2.

Ninjas in Pyjamas postanowiło się nie poddawać i spróbować jeszcze doprowadzić do comebacku. Początkowo im się to udawało, gdyż Szwedzki zatriumfowali w rundzie pistoletowej i dołożyli do niej aż 4 dodatkowe oczka! Taki zwrot akcji oglądało się całkiem przyjemnie, jednak nie zaważył on specjalnie na losach dalszej rozgrywki. FaZe zwyciężyło z bilansem 16:7, tym samym zapewniając sobie miejsce w play-offach. 

fot. SteelSeries