Post thumbnail

Za nami pierwsze spotkanie w ramach drugiego dnia rozgrywek League of Legends European Championships. Wieczór rozpoczęliśmy od polskiego akcentu, bo od pojedynku pomiędzy G2 Esports a FC Schalke 04. Ostatecznie bez najmniejszych problemów wygrała drużyna Marcina „Jankosa” Jankowskiego, kończąc ten tydzień z dwoma zwycięstwami.

Wszystko wskazywało na to, że początek tego spotkania przebiegnie spokojnie – nic bardziej mylnego, bo już przed 5. minutą Jankos ruszył do ataku na dolnej linii, gdzie wspólnie z PerkZ'em wyłapał junglera Schalke – Memento. Po tym zabójstwie czekało nas 5. minuty przerwy i nagle G2 Esports po raz kolejny przystąpiło do ofensywy, zdobywając trzy zabójstwa w przeciągu zaledwie 40 sekund.

W tym czasie rywal G2 – Schalke było w stanie zdobyć tylko jedno zabójstwo, co nie poprawiło sytuacji tej formacji pod względem stanu złota. Już przed 12. minutą G2 Esports miało ponad trzy tysiące złota przewagi. Co więcej, zespół polaka dominował pod względem kontroli mapy.

Dopełnieniem formalności było zdobycie trzech zabójstw w 13. minucie, co powiększyło przewagę G2 do czterech tysięcy sztuk złota, a także pozwoliło zabezpieczyć wieże na dolnej linii. Do 15. minuty G2 Esports zdobyło jeszcze jedno zabójstwo, uzupełniając wynik na 8:2. Z kolei po 21. minucie G2 Esports prowadziło już 16:4, również w tej samej minucie ekipa ta zabezpieczyła Barona i ruszyła do bazy wroga.

Nie trudno było przewidzieć, że w momencie przejęcia fioletowego wzmocnienia G2 stanie się niezniszczalne i w błyskawicznym tempie wpadnie do bazy Schalke, siejąc tam spustoszenie i śmierć. Przed 24. minutą G2 postawiło kropkę nad i, kończąc ten fenomenalny mecz wybuchającym Nexusem wroga.

fot. Riot Games/LoL Esports