Jeżeli chodzi o mecz Grayhound Gaming z CyberZen to zespół z Antypodów otworzył spotkanie. Być może czuli się pewniej, ponieważ ich ostatnia potyczka z tą drużyną zakończyła się dla nich triumfem. Grayhound Gaming od samego początku rządzili na mapie zdobywając sobie przewagę 5:0, lecz ich rywale szybko się przebudzili, dzięki czemu mogli schodzić na przerwę że świadomością przewagi jednego oczka. W drugiej połowie CyberZen ewidentnie nie czuł się dobrze po stronie atakującej. Australijczycy wykorzystywali ich błędy na swoją przewagę, dzięki czemu Overpassie zakończył się wynikiem 16:12. Na Inferno mogliśmy oglądać naprawdę wyrównana i zaciekłą walkę pomiędzy obiema drużynami. Tym razem to ekipa Chrisa „dextera” Nonga doprowadziła do comeback'u, lecz ostatecznie przegrali mapę wynikiem 14:16. Trzecia mapa był więc Mirage, gdzie znów byliśmy świadkami niezwykle wyrównanego meczu. Pomimo, iż obie ekipy – zarówno chińską jak i australijska szły łeb w łeb, to zwycięzcą zostali jednak zawodnicy Grayhound Gaming.

 

ViCi Gaming po ostatniej gorzkiej porażce z GOSU, tym razem przygotowały się lepiej do tego starcia, co było widać na mapie. ViCi Gaming dobrze rozpoczęło spotkanie doprowadzając do pięciopunktowej przewagi. Po przerwie Andrew „kaze” Kong i spółka znów mieli zafudowane przez GOSU chwile grozy, kiedy to nadrobili oni straty wychodząc na prowadzenie, jednak ViCi wzięło się w garść i uniknęło dogrywki, triumfując wynikiem 16:13. Na Trainie już jednak takowa dogrywka była potrzebna, gdyż Koreańczycy nie sprawdzili się w ataku. Jednak dogrywka wyłoniła zwycięzcę, tym samym awansując każe i jego kolegów do play-offów azjatyckiego Minora.