Post thumbnail

Najbardziej prestiżowa liga LoL-a w Europie powraca. League of Legends European Championship rusza pełną parą, a dla fanów z Polski będzie bardzo ciekawie, gdyż najprawdopodobniej zobaczymy aż sześciu Polaków na Summoner's Rift.

G2 Esports vs Splyce – 18:00 – BO1
Na pierwszy ogień idą świeżo upieczeni Mistrzowie Mid-Season Invitational, czyli G2 z Marcinem "Jankosem" Jankowskim w składzie. Po tak udanej pierwszej części roku zespół Ocelote'a nie zdecydował się na żadne zmiany i miejmy nadzieję, że najlepsza drużyna starego kontynentu nie zwolni tempa. Przeciwko nim staną zawodnicy Splyce, którzy zaliczyli udany występ w wiosennym splicie i tym samym nie zdecydowali się na żadne zmiany przed letnią odsłoną LEC. Czwarte miejsce jest ponownie w zasięgu ekipy Humanoida, a kto wie czy nie wedrą się do TOP3.

Schalke 04 Esports vs Excel Esports – 19:00 – BO1
Schalke było bardzo niestabilne podczas zeszłego splitu. Po udanym początku coś zaczęło iść nie tak i ostatecznie przegrali siedem z dziewięciu ostatnich meczy, zaprzepaszczając szansę na play-offy. Powodem była słaba komunikacja na linii jungler-midlaner, a więc zdecydowano się na zmianę junglera. Od teraz podstawowym leśnikiem niemieckiej drużyny będzie Kangyun "Trick" Kim. Doświadczony zawodnik, który dwukrotnie wygrywał EU LCS ma pomóc Schalke w odzyskaniu formy z poprzedniego, letniego splitu. Excel natomiast postanowiło wymienić dwóch zawodników. Na midzie będzie od teraz występował Young-Min "Mickey" Son. Koreański zawodnik próbował powrócić do LCK poprzez koreański odpowiednik Challenger Series, ale ostatecznie zdecydował się na przygodę w Europie. Na dolnej alejce Hjarnan zastąpi Jaskle. Wielu fanów dziwi się, że nie dano szansy Mystiquesowi oraz Specialowi, którzy uratowali resztki honoru brytyjskiej organizacji wygrywając kilka gier pod koniec wiosennego splitu. 

Vitality vs Origen – 20:00 – BO1
W tym spotkaniu nie zobaczymy żadnych nowych twarzy. Oba zespoły zaliczyły udany wiosenny split i nie zdecydowały się na żadne zmiany. Origen po zajęciu drugiego miejsca w dalszym ciągu celuje w pierwszą pozycję i rewanż z G2 za zeszły split. Vitality natomiast odpadło w pierwszym etapie play-offów i teraz na pewno celuje wyżej. Liczymy, że bootcamp w Chinach z zespołem RNG przyniósł oczekiwane skutki i ekipa Jakuba "Jactrolla" Skurzyńskiego zaskoczy widownię.

Rogue vs Misfits Gaming – 21:00 – BO1
Czwarte spotkanie dzisiejszego wieczoru powinno zaciekawić wszystkich fanów Ligi Legend z nad Wisły. Odświeżony skład Rogue, w którym prawdopodobnie zobaczymy trzech Polaków, podejmie Misfits, które kilka dni temu przedstawiło dziesięcioosobowy skład na letni split LEC. Vander, Inspired i Woolite po wygranej w Ultralidze spróbują odbić się od dna LEC, gdyż w poprzednim splicie "Łotrzyki" zdołały wygrać zaledwie dwa spotkania przy szesnastu porażkach. "Króliczki" w poprzednim splicie były stawiane w roli faworytów do TOP3, a nawet do wygrania całego splitu, ale coś zaczęło szwankować w kadrze MSF i ostatecznie zajęli ósme miejsce z wynikiem 8-10. Teraz Misfits może dokonywać ciekawych rotacji pomiędzy głównym składem, a akademią i być może tym razem sprostają oczekiwaniom fanów.

SK Gaming vs Fnatic – 22:00 – BO1
Na zakończenie pierwszego dnia letniego splitu LEC, ekipa Oskara "Selfmade'a" Boderka podejmie trzeci zespół poprzedniego splitu, czyli Fnatic. W drużynie Polaka doszło tylko do jednej zmiany. Na górnej alejce doszło do zmiany pomiędzy głównym składem, a akademią. Po świetnym występie podczas European Masters, szansę na pokazanie swoich umiejętności w najlepszej lidze starego kontynentu otrzymał Toni "Sacre" Sabalić, natomiast do akademii zdegradowany został Jorge "Werlyb" Casanovas. Wielu fanów liczy na świetną formę Oskara, który dosłownie niósł na plecach swoich kompanów podczas poprzedniego splitu, dzięki czemu otrzymał nagrodę Rookie of the Spring Split. Fnatic natomiast zaliczyło bardzo słaby początek splitu, lecz doświadczenie zawodników pozwoliło odbić im się od dna, zdołali wygrać osiem spotkań z rzędu i ostatecznie uplasowali się na trzecim miejscu. Co prawda zawodnicy Fnatic nie dostali się do finału play-offów, ale pokazali, że mogą rozwiązać wewnętrzne problemy w bardzo krótkim czasie i zapewne z tego powodu nie zdecydowali się na żadne zmiany.

Spotkania obejrzeć możecie na kanale Riot Games lub Polsat Games w zależności jaki język transmisji preferujecie.

fot. lolesports.com