Bramkarz drugoligowego Widzewa Łódź i CEO Victis Heroes, jednak zdecydowana większość kojarzy go z pamiętnego wywiadu dla Udinese Channel. Przed wami niesamowita „okazejszyn” na poznanie odpowiedzi na parę ciekawych pytań.
Skąd dowiedziałeś się o sportach elektronicznych?
-” Tak jak każdy, ja również lubię grać w gry, a dostęp do internetu tym bardziej pozwolił mi odkryć sporty elektroniczne.”
Skąd wziął się pomysł na utworzenie organizacji esportowej?
-„Lubię wyzwania. W piłce nożnej się odnalazłem, ale chciałem też spróbować rywalizacji w internecie. Oczywiście nie można być dobrym we wszystko, dlatego też w tej dziedzinie daję szansę innym.”
Czy doświadczenie zebrane na boisku pomaga ci w sprawach związanych z esportem?
-„Oczywiście, ułatwia to między innymi komunikację, która jest podstawą dobrej współpracy.”
Jako, iż prowadzisz swoją organizację esportową, wnioskuje, że jesteś graczem. Możesz nam powiedzieć od jak dawna grasz w gry wideo? Jakie tytuły są lub były twoimi ulubionymi?
-„Ciężko stwierdzić jak długo ogrywam gry wideo, jest to na pewno sporo czasu. Każdy potrzebuje czasem przerwy od codziennych obowiązków. Jako profesjonalny piłkarz też czasem potrzebuję sobie zrobić „reset”, w takich sytuacjach CS:GO, czy FIFA sprawdzają się idealnie.”
Śledzisz aktywnie scenę esportową? Masz jakiś ulubiony zespół, oczywiście oprócz Victis Heroes.
-„Victis Heroes zajmuje specjalne miejsce w moim sercu, więc analogicznie kibicuję im i trzymam kciuki w drodze do każdego sukcesu. Oczywiście, w przerwach między meczami staram się wspierać moich zawodników i oglądać ich mecze.”
Możesz nam zdradzić, jak wyglądają plany na przyszłość Victis Heroes?
-„Na ten moment planujemy przebudowę struktur w organizacji, tak aby niebawem, z podniesioną głową móc walczyć o najważniejsze trofea.”
Uważasz, że sekcje esportowe w klubach piłkarskich to dobry pomysł?
-„Jeżeli stoją za tym odpowiedni ludzie – oczywiście. Nikomu nie możemy zabronić rozwijać się. Moim zdaniem esport idzie w bardzo dobrą stronę.”
Jak zapatrujesz się na nowo otwarta sekcje esportowa Widzewa?
-„Mocno trzymam kciuki za ten projekt. Są to odpowiedni ludzie na odpowiednim miejscu. Kwestią czasu będzie wejście zawodników do wirtualnej topki Polski, oczywiście jeżeli projekt będzie tak dobrze zarządzany, jak dobrze się zapowiada.”
Po zakończenie kariery wolałbyś pracować w sporcie tradycyjnym czy elektronicznym, a może jakieś masz inne plany?
-„Na ten moment nie myślę o przyszłości po zakończeniu kariery. Dla mnie liczy się tu i teraz, aby dawać z siebie 100%.”
Profile esportowe w szkołach, esportowe studia, stypendia dla esportowców. To świetne inicjatywy czy przerost formy nad treścią?
-„Moim zdaniem potrzeba więcej tego typu inicjatyw. Dla młodych ludzi jest to dodatkowa motywacja, zarówno do nauki, jak i wysiłku podczas gry.”
Czy uważasz, że esport może stać się zagrożeniem dla sportu? Dzieciaki przestaną kopać piłkę i przerzucą się na „walenie w joystick?”
-„Wszystko musi mieć swój balans. Każdy młody człowiek powinien wygospodarować dla siebie czas zarówno na grę na boisku, jak i na wirtualnej murawie.”
fot. Marcin Bryja