Post thumbnail

Poznaliśmy czwartego i jednocześnie ostatniego półfinalistę turnieju Intel Extreme Masters Katowice Major 2019. Zostało nim duńskie Astralis, które awansowało do półfinału pokonując 2:0 szwedzki zespół Ninjas in Pyjamas. Wystarczyły dwie mapy do wyłonienia zwycięzcy – Mirage, na którym mogliśmy oglądać dominację totalną ze strony Astralis, a także Dust2 na którym walka była niezwykle zacięta i wyrównana.

Inauguracyjna mapa spotkania, czyli Mirage poszedł drużynie Astralis bardzo gładko. Ninjas in Pyjamas nie miało jakichkolwiek szans na uzyskanie oczek. Wszystko zaczęło się od wygranej rundy pidtoletowej, podczas której najbardziej do pogromu przeciwników przyczynił się Lukas “gla1ve” Rossander eliminując aż 3 przeciwników! Inni zawodnicy, tacy jak Andreas “Xyp9x” Højsleth czy Emil “Magisk” Reif w kolejnych rundach również nie darowali swoim rywalom i notowali na swoje konto po 4 fragi – tym samym totalnie nie dając podejścia atakującym rywalom. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 15:0, natomiast po zamianie stron pistoletówkę i pierwszego force'a zdobyli zawodnicy z Ninjas in Pyjamas – także trzeba przyznać, iż mieli wolę walki do samego końca, co pokazali nie poddając się swoim rywalom. Mimo starań to dla drużyny Petera “dupreeha” Rasmussena formalnością było zdobycie jednego punkta, potrzebnego do zatriumfowania na pierwszej mapie. Bez większych kłopotów, zaraz gdy ich sytuacja ekonomiczna pozwoliła na zakup lepszego sprzętu Ci zdobyli 16 punkt, kończąc pierwszą mapę wynikiem 16:2.

Po druzgocącym Mirage'u Ninjas in Pyjamas wróciło do spotkania na Dustcie2. Jednak od początku to znów Astralis górowało nad swoimi rywalami. Zwyciężyli oni pistoletówkę, do której dołożyli dwa oczka, by oddać przeciwnikom jedną rundę i znów zacząć niszczyć ich obronę. W pierwszej połowie formacja Christophera “GeT_RiGhTa” Alesunda znów nie pokazała się od najlepszej strony. Bezprecedensowo byli pod dyktandem drużyny Astralis i nic nie wskazywało na to, by szybko się miało to zmienić, zwłaszcza, że ich sytuacja ekonomiczna również nie prezentowała się najlepiej. Przed zamianą stron zanotowaliśmy bilans 11:4, oczekując na lepszą grę ze strony NiP w roli atakujących i… rzeczywiście doczekaliśmy się. Fredrik “REZ” Sterner i spółka zaczęli powoli odrabiać straty, zdobywając początkowo rząd 5 oczek, następnie przegrywając jedną rundę, by zatriumfować w kolejnych dwóch. Na chwilę głos odzyskało Astralis, które uzyskało jedną kolejną rundę, jednak NiP nie dało za wygraną przypisując sobie na konto kolejne trzy rundy. W sytuacji gdy Szwedzi odrobili straty, a nawet zdobyli jednopunktową przewagę, Astralis przebudziło się i nie pozwoliło tak łatwo oddać zwycięstwa. Zdobyli oni 3 brakujące rundy kończąc ostatecznie mapę wynikiem 16:14 oraz posyłając rywali do domu z bilansem spotkania 2:0.

Trzeba przyznać, że to Astralis o wiele lepiej zaprezentowała się w spotkaniu i bardziej zasłużyło na zwycięstwo, aniżeli Ninjas in Pyjamas. Zwłaszcza po pierwszej mapie, która była istnym nieporozumieniem i dramatem zawodników ze Szwecji.

Już jutro będziemy mogli być świadkami obu półfinałów Majora, więc tym samym zapraszamy wszystkich czytelników do naszej relacji, którą oczywiście przeprowadzimy. Liczmy, że jutrzejsze spotkania będą również pełne emocji, co te, przeprowadzone dzisiaj. Dla przypomnienia – już jutro o godzinie 16:00 Natus Vincere zmierzy się z ENCE eSports, natomiast o godzinie 19:50 MIBR wystąpi przeciwko Astralis.

fot. liqupedia.net