Post thumbnail

Brendon Leigh z drugim tytułem Mistrza Świata F1 Esports Series!

admin 19 listopada 2018

Mercedes jest niewątpliwie potęgą na torach Formuły 1, gdzie w tym roku odniósł kolejne sukcesy – zdobywając tytuł mistrzowski w kategorii najlepszego konstruktora, a także pod względem kierowców, gdzie piątym tytuł mistrzowski zabezpieczył Lewis Hamilton.

Podobne sukcesy Mercedes odnosi na wirtualnych torach, wczoraj zakończyły się zmagania w ramach F1 Esports Series 2018. Po ostatnich czterech wyścigach niekwestionowanym mistrzem został Brytyjczyk Brendon Leigh, który tym samym obronił zeszłoroczny tytuł. Dzięki dobrej dyspozycji jego drużynowego kolegi – Daniela Beeznaya Mercedes zdobył także mistrzostwo drużynowe, czyli tak zwaną „Podwójną Koronę".

Przejdźmy jednak do podsumowania ostatnich czterech wyścigów – te został wyjątkowo podzielone na dwa dni. W piątek kierowcy rywalizowali na torach Hockenheim w Niemczech oraz Marina Bay Street Circuit w Singapurze.

W kwalifikacjach do GP Niemiec pole position niespodziewanie zdobył reprezentant Suber F1 eSports – Salih Saltunç, który w samym wyścigu prezentował równie dobrą formę, kompletnie odskakując kierowcom Mercedesa. Ostatecznie bez większych problemów dojechał on na pierwszym miejscu, a obok niego na podium stanęli Brendon Leigh z Mercedesa i Joni Törmälä z Red Bulla.

Sensacja miała miejsce w czasie kwalifikacji do GP Singapuru, tutaj kompletnie niespodziewanie na pole position wskoczył reprezentant… McLarena – Enzo Bonito. Drugie miejsce zajął Brendon Leigh ora kierowca… Williamsa Álvaro Carretón. Niestety w samym wyścigu zabrakło niespodzianek – zaraz po starcie Bonito stracił pozycję lidera, na skutek świetnego manewru ze strony mistrza świata, który jechał wręcz perfekcyjnie i w zasadzie nic nie było w stanie odebrać mu zwycięstwa w tym wyścigu.

W sobotę Leigh przystępował do rywalizacji na GP USA z uśmiechem, bo potrzebował zaledwie 3 punktów, aby zdobyć tytuł mistrzowski. Od początku kwalifikacji spisywał się rewelacyjnie, wieńcząc je pięknym pole position. W wyścigu także dał z siebie 100% i w zasadzie jechał swój własny wyścig, nie obawiając się ataków ze strony rywali, których zostawił daleko w tyle. Tym samym przekraczając linię mety, kierowca Mercedesa mógł świętować swój drugi tytuł mistrzowski.

Ostatni, finałowy wyścig na torze w Abu Dhabi był inny niż wszystkie poprzednie. Kierowcy jechali na połowę dystansu, co więcej, każda z pozycji była podwójnie punktowana. Niestety pomimo tego żaden zespół nie zaskoczył i ostatecznie zarówno w kwalifikacjach, jak i wyścigu warunki dyktowali kierowcy Mercedesa i Toro Rosso.

 

 

fot. F1 eSports Series/Formula 1