Post thumbnail

FACEIT Major London – Podsumowanie drugiej fazy rozgrywek

admin 7 września 2018

Druga faza rozgrywek w ramach FACEIT Major London jest już przeszłością. Niestety z powodu gigantycznych problemów technicznych część z zaplanowanych wczoraj spotkań odbywała się nawet z kilkugodzinnym opóźnieniem, co miało stosunkowo negatywny wpływ na zawodników.

Być może dlatego Virtus.Pro nie było w stanie wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i z tego powodu drużyna ta poniosła już drugą klęskę na londyńskim Majorze. PashaBiceps i spółka stoczyli bój z OpTic Gaming, o którym więcej przeczytacie w naszym osobnym artykule.

Przejdźmy jednak dalej, bo nie samymi porażkami Virtus.Pro człowiek żyje – druga faza rozgrywek przyniosła nam pewnego rodzaju sensację, w postaci Vega Squadron, które po bardzo zaciętej walce z BIG odniosło sukces, wygrywając 19:6 na Trainie. Podobną niespodziankę sprawiło nam Team Spirit, które pokonało… North! DavCost i spółka ograli mistrzów Dreamhack Masters Stockholm na mapie Nuke, gdzie wygrali 16:13.

Udany wieczór, a raczej noc zalicza complexity, które bez większych przeszkód pokonało Space Soldiers 16:11 na mapie Inferno. Niemalże równie dobrze poradziło sobie Gambit Esports, które pokonało Renegades 16:10 na mapie Train. Kolejny udany występ zaliczają także zawodnicy Ninjas in Pyjamas, którzy wygrali z TyLoo 16:12 rónież na mapie Train.

Wicemistrz DreamHack Master Stockholm – Astralis także zanotował kolejne zwycięstwo, choć nie obyło się bez problemów, bo rywal Duńczyków – Rogue pokazał się z naprawdę dobrej strony, grając przez pierwszą część spotkania, jak równy z równym. Jednak ostatecznie dyspozycja Duńczyków była na tyle dobra, że Rogue musiało uznać wyższość swojego rywala, który wygrał 16:13 na Inferno.

Na zakończenie tego podsumowania spotkanie HellRaisers i Team Liquid. Od początku faworytem byli gracze amerykańskiej formacji, jednak pomimo słabej formy HellRaisers, to zespół ten był w stanie napsuć sporo krwi swojemu oponentowi, zapewniając nam całkiem interesujące spotkanie. Koniec-końców to Liquid wygrało 16:9 na Inferno.

fot. PGL