Post thumbnail

Za nami kolejny tydzień rozgrywek w ramach letniego splitu EU LCS 2018. W ostatnim dniu minionego tygodnia doszło do wielu zaskoczeń jak to w przypadku zwycięstwa H2K w meczu z Splyce. Tym samym H2K po trzynastu porażkach wreszcie notuje pierwsze zwycięstwo w trakcie letniego splitu.

Do tej pory H2K wyrobiło sobie renomę najsłabszego zespołu w stawce, dlatego też nic dziwnego, że zespół ten przez nikogo nie był w stawiany w roli faworyta w tym spotkaniu. Jednakże to nie przeszkodziło tej drużynie w pokonaniu Splyce, co więcej ekipa ta zrobiła to grając wciąż w osłabionym składzie, ze względu na problemy ze zdrowiem Selfiego.

To jednak nie koniec niespodzianek, bo również G2 Esports zalicza potknięcie i stosunkowo niespodziewanie ponosi klęskę w starciu z Fnatic. Dużym atutem Fnatic była kompozycja, na którą nie było gotowe G2. W zestawieniu znalazły się takie postacie jak Rakan, Yasuo czy Sejuani, co zapewniło Capsowi i spółce olbrzymią ilość obrażeń, a także całkiem spora ilość efektów kontroli tłumu. Dzięki tej kombinacji Fnatic dominował niemalże od samego początku i w zasadzie swoje zwycięstwo odnieśli bez większego wysiłku.

Znacznie lepiej niż Jankosowi poszło polskiemu duetowi, czyli Jactrollowi i Kikisowi. Ich zespół — Team Vitality odniósł kolejne emocjonujące zwycięstwo, tym razem w starciu z Unicorns of Love. Co prawda UoL w ostatnim czasie nie jest zespołem z najwyższej półki, jednak to nie przeszkodziło tej ekipie w pokazaniu się z dobrej strony, pomimo porażki.

Spotkanie było od pierwszych minut zaciekłą batalią, która z czasem coraz lepiej rozgrywało Vitality. Oczywiście poniekąd była to zasługa Kikisa i jego świetnego wyczucia sytuacji, co pozwalało mu wywierać sporo presji na rywalach. A to z kolei przekładało się na kolejne eliminacje dla jego zespołu, a w ostateczności zwycięstwo.

fot. Riot Games/ LoL Esports