Post thumbnail

Jeszcze przed kilkoma dniami ekscytowałem się spotkaniem pomiędzy FaZe Clan oraz Team Liquid. Obie drużyny awansowały do finałów ESL One New York 2017, przy czym tylko ten pierwszy był faworytem. Ekipa Team Liquid niespodziewanie została czarnym koniem zawodów, eliminując przeciwników z którymi teoretycznie nie powinni mieć szans. Jak zatem przebiegło spotkanie na szczycie?

Kompletnie jednostronnie. Finał odbył się na zasadach best-of-five, zatem oba zespoły miały sporo czasu na pokazanie na co ich stać. FaZe Clan jednak od samego początku narzucił wysokie tempo, efektem czego było wygranie przez nich trzech, pierwszych map.

FaZe Clan to drużyna gwiazd z Europy, która pokazała całemu światu, że powrócili. Pierwszą mapą było Inferno, zakończone wynikiem 16 do 3. Nawet nie ma tutaj o czym opowiadać, bowiem byliśmy świadkami kompletnej dominacji zwycięzców.

Overpass zaserwowało nam już bardziej wyrównane spotkanie. Finałowo FaZe Clan wygrało 16 do 14 – zespoły szarpały się o każdy punkt i to spotkanie oglądało się już zdecydowanie lepiej. Team Liquid jakby otrząsnął się z niemocy i metodycznie nadrabiał straty. Niemniej to nie wystarczyło i oddali również drugą mapę.

Ostatnie było Mirage i chyba wszyscy spodziewali się szaleńczej bitwy ze strony Team Liquid. Jeśli napiszę, że spotkanie zakończyło się wynikiem 16 do 4 dla FaZe Clan to mi uwierzycie? Bo ja sam nie wierzę w to, co piszę, a również w to, co widziałem na ekranie. Nawet powstrzymam się od komentarza, bowiem Europejczycy zwyczajnie pokazali, że są lepsi.

Ekipa FaZe Clan wygrała ESL One New York 2017 i zgarnęła 125 tysięcy dolarów. Team Liquid za drugie miejsce otrzymało 50 tysięcy dolarów. Serwis HLTV zdecydował, że MVP turnieju należy się zawodnikowi Nikola „NiKo” Kovač.