Post thumbnail

IEM: Fnatic odpada z turnieju, G2 pozostaje w walce o awans!

admin 16 lutego 2019

Szwedzka ekipa Fnatic przegrywa z G2 Esports tym samym żegnając się z Intel Extreme Masters Katowice 2019. Formacja ta odpada ku zdziwieniu wielu, zwłaszcza, że była to faza Nowych Pretendentów, a jeszcze pół roku temu byli dumnymi posiadaczami statusu legendy. Gdyby nie pierwsza mapa, można by rzec, iż zdominowali oni szwedzkich zawodników. Francuska ekipa pozostaje w walce o awans.

Fnatic w pierwszej mapie, którą był Mirage pomimo przegranej pistoletówki pobrnęło do przodu niemal dominując swoich przeciwników. Trzymali oni w szachu swoich rywali i triumfowali w rundach, które teoretycznie powinny należeć do Francuzów. Wszystko przez potężne błędy francuskiej formacji, które były niewybaczalne, a już na pewno niewybaczalne przez ich rywali, którzy tylko na nie czekali, by móc je wykorzystać. Pierwsza połowa zakończyła się balansem 4:11 dla szwedzkich faworytów. Po zamianie stron G2 Esports mogło zobaczyć cień szansy na triumf, ogrywając przeciwników w pistoletówce, lecz koniec końców Szwedzi nie dali sobie tak łatwo odebrać Mirage’a, tym samym kończąc mapę wynikiem 16:8.

Na Dustcie 2, wcześniej pozbawiony formy i jakiejkolwiek rozwagi w grze, francuski skład Richarda “shoxa” Papillona zaliczył całkiem niezły początek, nie dopuszczając przeciwników do głosu przez pewien czas. Jednak Fnatic w pewnym momencie postanowił się pozbierać, a wszystko wyglądało tak, jakby inicjatorem całego “zbierania się” był Ludvig “Brollan” Brolin, który dawał przykład swoim kolegom pewną i zdecydowaną grą, jednak na niewiele zdały się jego i reszty spółki starania, gdyż po zamianie stron, kiedy Szwedzi przeszli na stronę atakującą, nie mieli oni większych szans na triumf nad przeciwnikiem. Pomimo starań całej Skandynawskiej piątki, mapa zakończyła się ponownie wynikiem 16:8, lecz tym razem na korzyść zawodników z Europy Zachodniej.

Emocje sięgały zenitu, kiedy o losie drużyn miała zdecydować trzecia mapa – Overpass. Pozytywnie nakręcone G2 Esports postanowiło nie stracić zapału z poprzedniej mapy i brnęło w swoje niemal całkiem dominując rywali. Ci z każdą rundą musieli być w coraz większej rozsypce, zwłaszcza, że Richard “Xizt” Landström pierwszego fraga zdobył dopiero w trzynastej rundzie! I na tym zakończyło się jego “polowanie” przed zamianą stron. G2 Esports cały czas szło za ciosem, z każdą rundą czując się lepiej na mapie. Wiedzieli oni, że możliwość pozostania w turnieju mają na wyciągnięcie ręki i nie mogli dopuścić do jej utracenia. Po wyniku 4:11 dla G2, nastąpiła zamiana stron, na której Francuzi zdobyli pistoletówkę i bez większego problemu zdobyli resztę rund, potrzebnych do zwycięstwa, pozwalając Szwedom na triumf tylko w jednej rundzie.

fot. liquipedia.net