Post thumbnail

Zakończyły się rozgrywki w ramach szóstego tygodnia EU LCS Spring Split 2018. Dlatego też jak co tydzień zapraszam na nasze „małe” podsumowanie najważniejszych i najciekawszych spotkań jakie miały miejsce w minionym tygodniu.

Koniec dominacji Vitality?

To zdecydowanie nie był udany tydzień dla zawodników Team Vitality, którzy przegrali oba swoje spotkania i definitywnie żegnają się z pozycją lidera klasyfikacji ogólnej, spadając tym samym na trzecie miejsce w tabeli.

Vitality poniosło porażkę w starciu z Hiszpańską formacją Giants Gaming, było to bardzo dynamiczne i niezwykle ciekawe spotkanie, gdyż akcja rozpoczęła się już w drugiej minucie od zabójsta na dolnej linii na korzyść Vitality. Zaledwie kilka chwil później to „giganci” odpowiedzieli, zabijając Jiizuka, gdy ten pomagał przy próbie przejęcia smoka.

Po tej akcji byliśmy świadkami bardzo wyrównanej, emocjonującej walki, której rozstrzygnięcie przyszło w okolicy 25. Minuty, kiedy to Giants, dzięki świetnemu makro zdołało zniszczyć ostatnią zewnętrzną wieżę należąco do Vitality i tym samym zaatakowało, zdobywając 3 istotne zabójstwa, które umożliwiły im dominację, a w następstwie anihilację VItality już w 29. Minucie.

Również drugiego dnia Jactroll i spółka nie poradzili sobie najlepiej, przegrywając tym razem z Misfits Gaming. Tutaj ponownie byliśmy świadkami bardzo podobnej walki jak w przypadku spotkania z Giants Gaming. Początek tego pojedynku był tak samo wyrównany, obie formacje szły łeb w łeb, jednak w pewnym momencie to właśnie Misfits zaczęło wychodzić na prowadzenie, które zapewniło im zwycięstwo w okolicy 37. Minuty.

Niestabilne H2K

Po ostatnim fenomenalnym tygodniu w wykonaniu H2K oczekiwaliśmy, że formacja Marcina „Selfie” Wolskiego ponownie zaskoczy nas, wygrywając swoje oba spotkania. Niestety pierwszego dnia czekało nas rozczarowanie – H2K przegrało swój pierwszy pojedynek z Fnatic.

Zdecydowanie nie takie H2K chcemy oglądać, Selfie i spółka zostali całkowicie zmiażdżeni przez Fnatic, które pierwszą krew przelało w zaledwie 43 sekundzie spotkania, zabijając supporta H2K, który kierował się do dżungli Fnatic, aby postawić tam wizję. Zabójstw to zapewniło spory zastrzyk gotówki dla Fnatic już na samym początku tego pojedynku. Warto również zauważyć, że Fnatic znacznie lepiej radziło sobie pod względem kontroli mapy, co tylko przyśpieszyło ich zwycięstwo.

Co ciekawe H2K wygrało swoje drugie spotkanie, gdzie ich rywalem było Giants Gaming, początek spotkania zapowiadał, że będziemy świadkami całkowitej anihilacji H2K przez Giants Gaming. Do 28. Minuty „giganci” prowadzili aż 5:0, dominując tym samym pod względem złota.

Sytuacja zmieniła się w 31. Minucie, kiedy to Giants podejmowało próbę przejęcia Barona, wtedy też jungler H2K zdołał zabrać niebieskie wzmocnienia na konto swojej drużyny, przypłacając to życiem. Wydawało się, że jest to moment, w którym H2K się przebudzi, jednak ku zaskoczeniu tak się nie stało, Giants dalej dominowało spotkanie wchodząc coraz głębiej do bazy H2K. W pewnym momencie zawodnicy H2K nie mieli trzech inhibitorów ani żadnej wieży chroniącej nexus.

Dodatkowo Selfie i spółka przegrywali każde możliwe starcie drużynowe i dosłownie cudem unikalni porażki, a ta wydawała się nieunikniona w 51. Minucie, kiedy to Gaints przeprowadzało „ostateczne uderzenie”, które faktycznie nim było, tyle że to nie Giants Gaming, a właśnie H2K mogło zakończyć spotkanie na swoją korzyść, wykorzystując długi czas respu swoich przeciwników, co pozwoliło im na atak na bazę Giants i ostatecznie, spektakularne zwycięstwo.

Fnatic zrzuca G2 z fotela lidera!

G2 Esports rozpoczęło swoją przygodę w szóstym tygodniu rozgrywek od starcia z Team Roccat, które bez większych problemów wygrali, jednak w tym przypadku pominiemy ten pojedynek i skupimy się na innym, znacznie ciekawszym. Jeżeli chce poznać szczegóły co do pojedynku z Roccat koniecznie zobaczcie skrót przygotowany przez Riot Games.

Natomiast my przenosimy się do zdecydowanie najciekawszego i najbardziej zaskakującego spotkania ostatniego tygodnia, którym było starcie pomiędzy G2 Esports, w którym występuje Marcin „jankos” Jankowsi, a Fnatic. Spotkanie to odbyło się podczas drugiego dnia szóstego tygodnia rozgrywek.

Od samego początku zapowiadało się, że będzie to bardzo interesujący pojedynek, pełny emocji i zwrotów akcji. Rzeczywiście tak było, akcja rozpoczęła się bardzo szybko od agresywnego ganka ze strony Fnatic, co zapewniło im pierwsze dwa zabójstwa na dolnej alei. Zaraz po tym G2 odpowiedziało, zabijając na górnej alei Vladimira. Szybko okazało się, że będzie to kolejne spotkanie z cyklu „śmierć za śmierć”, przez następne minuty oglądaliśmy wzajemną wymiane uprzejmości.

Sytuacja zmieniła się dopiero w okolicy 36. Minuty, kiedy to Fnatic po walce na smoku wyszło na prowadzenie pod względem zabójstw i pod względem zebranego złota. Nawet bardzo dobre makro ze strony G2 nie było w stanie zniwelować przewagi, jaką uzyskało Fnatic. Sytuacja zaczęła się pogarszać i w kolejnych minutach Fnatic coraz mocniej dominowało rozgrywkę.

Ostatecznie po walce na Baronie w 41. Minucie, to Fnatic wykończyło Jankosa i spółkę, co otworzyło im drogę w stronę ich bazy, z czego oczywiście Rekkles i spółka skorzystali i w 42. Minucie wygrali to spotkanie, przez co awansowali na pierwsze miejsce w klasyfikacji ogólnej.