Post thumbnail

Polacy z Illuminar Gaming wciąż nas zaskakują, tym razem wprawili swoich kibiców w zachwyt po tym, jak Delord i spółka awansowali do wielkiego finału European Masters. Ekipa z Illuminar Gaming pozostawiła bez szans GamersOrigin, wygrywając 2:0.

Przypomnijmy, że nie było to pierwsze spotkanie Polaków z GamersOrigin — w czasie fazy grupowej to właśnie formacja Kristiana „TynXa” Hansena niemalże pozbawiła Polaków awansu do fazy play-off. Na szczęście los uśmiechnął się do podopiecznych Veggiego i teraz swoimi świetnymi wynikami zdecydowanie udowodnili, że na to zasługiwali.

Illuminar Gaming 2:0 GamersOrigin

W pierwszej grze ponownie ujrzeliśmy taktykę IG znaną ze wcześniejszych spotkań — bardzo agresywna i skupiona w okolicy smoka grę, która przyniosła im drobną przewagę w pierwszych pięciu minutach. Jednak GamersOrigin nie miało zamiaru się poddać, doszło do wymiany ciosów i zasadniczo aż do 20. minuty stan złota był wyrównany.

Sytuacja zaczęła się zmieniać na lepsze dla Polaków w środkowej fazie gry, kiedy to zwyciężyli dwie bitwy drużynowe z rzędu, co pozwoliło im na zabezpieczenie pierwszego Barona w okolicy 25. minuty. Wzmocnienie to okazało się strategiczne, bo pozwoliło Polakom szybko ruszyć do ofensywy i całkowicie zmiażdżyć opór, jaki stawiało GamersOrigin.

Kolejna potyczka rozpoczęła się fatalnie dla TynXa i jego kolegów z drużyny. Illuminar Gaming zaryzykowało i we trzech wkroczyli do górnej dżungli swojego rywala, gdzie udało im się przelać pierwsza krew w 36 sekundzie spotkania. Było to na tyle zaskakujące zagranie, że operator nie zdążył go nawet pokazać. Sytuacja ta była fatalna dla GO, bo zapewniła Polakom sporą przewagę złota już na samym starcie spotkania.

Od tamtego momentu Polacy mogli pozwolić sobie na więcej — co też zrobili, rozpoczęli bardzo agresywne ataki, niekiedy bardzo szalone i niezwykle ryzykowne. Jednak szczęście było po stronie drużyny Delorda i szybko z drobnej przewagi zrobiła się przepaść, której GamersOrigin nie było w stanie załatać. Pojawienia się Nashora było już tylko formalnością — IG szybko zabezpieczyło bestię i ruszyło w stronę bazy swojego rywala i po kolejnych dziesięciu minutach to Polacy triumfowali w drugiej grze.

Illuminar Gaming bez wątpienia stało się czarnym koniem tego turnieju, jednak teraz czas na najgorszego i zdecydowanie najtrudniejszego rywala – Origen. Możemy być pewni, że będzie to nieprawdopodobnie ciekawy mecz, który przyniesie wiele emocji i zwrotów akcji. Wielki finał European Masters rozpocznie się już dziś o 18:00.