Post thumbnail

Wielkie zaskoczenie – tak można określić to, co wydarzyło się podczas 15. Sezonu ESL Mistrzostw Polski w League of Legends. Pompa Team, które było uważane przez wielu, za faworyta tego sezonu nie podołało i zostało pokonane przez lepiej grające Illuminar Gaming.

Jeszcze na długo przed startem samej gry, byliśmy świadkami czegoś… niespotykanego – Tabasko, jungler IG podczas wyboru postaci, wybrał Lulu. Wywołało to spore zdziwienie wśród publiki zgromadzonej w Atlas Arenie w łodzi, jak i tej na twitch.tv.

Jak można było się spodziewać, pierwsze minuty było dominacją Pompa Team nad IG. Cinkrof i spółka skrupulatnie gromadzili swoją przewagę, gdy oni posiadali pięć zniszczonych wież na swoim konice, IG miało ich zaledwie dwie. Wydawało się, że kompozycja IG nie zadziała, a Pompa bez praktycznie żadnych problemów zdobędzie pierwszą mapę na swoje konto. Jednak to było cisza przed burzą, gdy tylko Pompa zdecydowała się o ataku na barona, wtedy kompozycja IG miała pole do popisu. Świetne wejście Woolita w sam środek przeciwników, gdzie swobodnie mógł siać spustoszenie w szeregach wroga. Niestety, to było za mało, Pompa Team przeczekała, aż wzmocnienie zniknie i powróciła do gry, skutecznie wyłapując Woolita i dokonując próby „backdooru”, której IG nie było w stanie odeprzeć, tym samym tracąc swój nexus.

Druga mapa była znacznie bardziej wyrównana, gra była spokojniejsza a sami zawodnicy bardziej skupieni, nikt już nie chciał podejmować ryzykownych akcji. Pompa Team starała się wyrobić przewagę, wyłapując dwukrotnie Sebekxa i starając się przejąć Barona. Niestety okazało się to dla nich zgubne, a IG świetnie wykorzystało sytuacje do wyrobienia sobie przewagi i zdobycia pierwszego punktu na swoje konto.

Trzecie spotkanie było znacznie bardziej dynamiczne, każda z drużyn doskonale odpowiadała na swoje ruchu, co skutkowało bardzo częstymi walkami. Jednak ostatecznie to Pompa Team zdobyło przewagę, która wykorzystało i natychmiast podejmując Barona, którego tym razem bez większych problemów zabezpieczyli. Zdobycie fioletowego wzmocnienia skutecznie pozwoliło zakończyć kolejną mapę i bez większych problemów rozgromić IG.

Czwarta mapa było już popisem zdolności IG, którzy narzucili niezwykle szybkie i dynamiczne tempo, dominując swoich rywali pod każdym względem. Dzięki zabezpieczeniu Rift Heralda IG zdobyło, aż trzy wieże przeciwnika, które zapewniły im takiego kopa finansowego, że już nic nie mogło ich powstrzymać w zniszczeniu Nexusa Pompa Team. Tym samym IG zdobyło kolejny punkt, co spowodowało ponowny remis.

Decydujące spotkanie było już w zasadzie formalnością dla Illuminar Gaming. Delord i spółka już na samym początku zdobyli trzy zabójstwa, po świetnym ataku. Po tym stopniowo zdobywając coraz większą przewagę.  Postępując identycznie, jak w czwartej grze IG wpadło do bazy wroga, siejąc tam spustoszenie i zdobywając ostatni tego wieczora punkt, który zapewnił im tytuł mistrzowski.