Post thumbnail

Za nami trzecie spotkanie w ramach pierwszego dnia, trzeciego tygodnia LEC. Wiemy już, który zespół jest obecnie na samym dole tabeli, mając pięć przegranych gier z rzędu. Omawianym zespołem jest Rogue, czyli formacja Mateusza „Kikisa” Szkudlarka, która przegrała z Fnatic.

Pierwszą krew oddał na konto rywali Nemesis. Na tym jednak się nie skończyło, bo Rogue poszło o krok dalej i chwilę później posłało do grobu Bwipo, wychodząc na prowadzenie już na starcie tego spotkania. Z czasem jednak Fnatic odpowiadało, głównie dzięki dobrej grze Rekklesa, a także zabezpieczeniu zabójstw na górnej linii.

Przed dwudziestą minutą Fnatic prowadziło 8:7 pod względem liczby zabójstw. Jednak w kwestii złota obie formacje były na równi. Pomimo braku różnicy w złocie, to Fnatic było stroną dyktującą warunki, zespół ten miał więcej zniszczonych wież, a także lepiej kontrolował najważniejsze obiekty w dżungli.

Przed 30. minutą obie drużyny zaczęły oscylować wokół Barona. Zaryzykować postanowiło Fnatic, które dzięki temu ryzyku wyeliminowało dwóch graczy Rogue, a także zabezpieczyło fioletowe wzmocnienie, uzyskując sporą przewagę nad zespołem Kikisa.

W 28. minucie Fnatic zabezpieczyło pierwszy inhibitor Rogue, co też znacząco pogorszyło sytuację drużyny polaka. Minutę później Fnatic zapisało na swoim koncie drugi inhibitor, tym razem ten na środkowej linii. Z kolei w 31. minucie Fnatic wygrało kolejne starcie, gdzie gwiazdą był Rekkles, który zabezpieczył Penta Killa, przypieczętowując tym samym zwycięstwo swojej drużynie.

fot. LoL Esports