Post thumbnail

Na początku tego miesiąca jeden z czołowych amerykańskich streamerów – kontrowersyjny Tyler „Tyler1” Steinkamp postanowił publicznie założyć się o 10 000 dolarów ze swoim znajomym – Moe „Yassuo” o to, których z nim zdobędzie najwyższą dywizję w League of Legends w określonym czasie, grając na niesklasyfikowanym koncie.

Cały zakład przypadł widowni obu dżentelmenów do gustu, bo zawierał jedną, bardzo ciekawą zasadę – żaden z nich nie mógł w czasie rozgrywek używać swoich ulubionych postaci. W przypadku Tylera był to Draven, a w przypadku Moe oczywiście Yasuo. Po kilku tygodniach walki, potu i łez poznaliśmy zwycięzcę.

Z wręcz olbrzymia przewagą zakład wygrał Moe, który zmagania zakończył w randze Arcymistrza, mając na swoim koncie ponad 250 punktów ligowych. W tym czasie Tyler robił co tylko mógł, jednak w pewnym momencie utknął w przedziale rangi Diament, gdzie ostatecznie pozostał do końca, zdobywając rangę Diament I oraz 50 punktów ligowych.

Jeżeli chodzi o postacie, którymi obaj panowie wbijali swojego dywizje, to Tyler skupił się na grze Sivir, którą uzyskał 62% zwycięstwo na przestrzeni 73 gier. Choć również kontrowersyjny Amerykanin grywał Ezrealem, Kai'Są oraz Vayne, jednak na tych postaciach aż tak dobrze mu nie szło. Jego rywal Yasuo najwięcej zwycięstw odnotował na Irelii, uzyskując 71% zwycięstw na przestrzeni 56 gier. Poza tą bohaterką Meo grywał także Neeko, Akali czy LeBlanc.

fot. Twitch.tv/tyler1

Źródło