Post thumbnail

Clash zostaje opóźniony i to całkiem porządnie. Ta turniejowa zabawa pewnych większych poprawek, nim będzie gotów, żeby oczarować społeczność. Przed końcem roku Riot Games zorganizuje serię darmowych, regionalnych testów.

Wcześniej jednak deweloperzy przepraszają wszystkich, którzy mieli negatywne doświadczenia ze startem Clash. Całość okazała się niewypałem, ale nie było to zamierzone. Zwyczajnie nikt nie przewidział, że tak sytuacja się rozwinie.

Wiele problemów bierze się z tego, że platforma, która wspiera League of Legends, została stworzona na szybko, odpowiadając na rosnącą popularność na świecie. Z technicznego punktu widzenia platforma jest architekturą monolityczną, co oznacza, że kiedy coś idzie nie tak, ciężko jest naprawić błędy. Ta monolityczna platforma odpowiada za takie rzeczy jak: rozpoczynanie gier, informowanie klienta, jakie skórki i bohaterów posiadacie, który macie poziom itd.

Clash zachowuje się w sposób unikalny, gdyż jest jedyną funkcją w League of Legends, która nakazuje platformie utworzenie ogromnej liczby gier na raz. Po sukcesie wielu publicznych testów beta, które odbyły się przed wypuszczeniem, Riot było przekonane, że wszystko się powiedzie. Koniec końców jednak unikalny aspekt Clash w połączeniu z typem platformy doprowadziły do problemów, których doświadczyli gracze.

Dlatego zamiast wprowadzać wszystko na szybko, Riot Games przeprowadzi gruntowne testy na serwerach testowych. Następnie zorganizują testy regionalne, a dopiero po nich Clash wystartuje. Wzięcie udziału w każdym regionalnym teście jest darmowe. Będą to zarówno szybkie, jednodniowe turnieje, jak i trzydniowe weekendy beta, które będą przypominały końcowe wrażenia.

Kiedy? Nikt nie podaje specyficznego terminu, bowiem ekipa chce, aby unikatowy format Clash został dopięty na ostatni guzik. Niemniej Clash powinno pojawić się w League of Legends do końca 2018 roku. Oczywiście, jeśli po drodze nic nie eksploduje.