Post thumbnail

Letni split EU LCS dobiega końca. Wczoraj doszło do przedostatniego spotkania, w którym zawodnicy Team Vitality walczyli z Misfits Gaming o trzecie miejsce i szansę wyjazdu na Mistrzostwa Świata Worlds 2018.

Co ciekawe, pierwsze spotkanie nie zapowiadało, że to właśnie Vitality będzie zwycięzcą tego starcia. W pierwszej grze to właśnie Misfits kompletnie rozbiło Jactrolla i spółkę, wygrywając jeszcze przed upływem trzydziestu minut. W tym spotkaniu gracze Misfits grali tak dobrze, że wielu określiło ich styl gry mianem niemalże perfekcyjnego. Sytuacja zmieniła się o 180 stopni podczas drugiej i trzeciej potyczki, gdzie było już bardzo daleko do perfekcji.

W obu tych spotkaniach to właśnie Vitality dyktowało warunki, Misfits decydowało się na znacznie gorsze kompozycje, a także nie najlepiej radzili sobie z podejmowaniem decyzji – co gorsza, „króliki” zaczęły popełniać liczne błędy, co było niemałym zaskoczeniem. Zdecydowanie był to efekt presji, jaką na swoim rywalu wywierało Vitality. Ostatecznie Vitality wygrało 3:1, zyskując szansę awans na wcześniej wspomniane Worldsy.

Dlaczego szanse wyjazdu, a nie gwarancję? Dlatego, że wszystko zależy od spotkania FC Schalke 04 i Fnatic. Będzie to wielki finał letniego splitu, którego wynik będzie decydujący dla Vitality. W przypadku zwycięstwa Fnatic, to właśnie Vitality uplasuje się na trzeciej pozycji, tym samym zapewniając sobie udział w World 2018.

Z kolei, jeżeli wygra FC Schalke 04, to wtedy to właśnie ta ekipa stanie na podium, odbierając Vitality szansę wyjazdu na Mistrzostwa Świata. Niemniej jednak w każdym z tych scenariuszy dojdzie do sytuacji, że zobaczymy choć jednego polskiego zawodnika.

fot. Riot Games/ LoL Esports