Post thumbnail

Było już Giants Gaming, było Unicorns of Love, a teraz przyszedł czas na Team ROCCAT. Wczoraj, późnym wieczorem organizacja poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych, że jej przygoda z rozgrywkami League of Legends Championship Series Europe dobiegła końca.

ROCCAT to kolejna z organizacji, które nie zawarły porozumienia z Riot Games i nie spełniły warunków wymaganych do tego, aby móc pojawić się w rozgrywkach w sezonie 2019. Przypomnijmy, że split EU LCS 2019 będzie pierwszym w historii splitem działającym na zasadzie franczyzowym.

Tym samym po prawie pięciu latach „koty” kończą swoją przygodę. Decyzja ta powinna być w szczególności przykra dla polskich kibiców, którzy zapewne doskonale pamiętają, że to właśnie pod szyldem tej drużyny występował pierwszy (i jak dotąd jedyny) w pełni polski zespół League of Legends, który dostał się do rozgrywek pod nazwą „Kiedyś Miałem Team".

Niestety przygoda w pełni polskiej drużyny szybko się skończyła, a wraz z nimi skończyły się dobre wyniki. Ekipa ta od 2015 roku borykała się z wieloma problemami, często wymieniała zawodników, jednak i to nie pomagało. Efektem tego było to, że kibice musieli przywyknąć do widoku ROCCAT w ogonie stawki. Ekipa ta wielokrotnie walczyła o utrzymanie się rozgrywkach, tocząc dwukrotnie walkę w barażach. Pierwszy duży sukces dla tej formacji pojawił się w tym roku, kiedy to zespół ten zagwarantował sobie udział w play-offach.

Co dalej? Nie wiadomo – wiele mówi się o potencjalnym zamknięcie dywizji League of Legends, jednak pojawiły się też plotki, o tym, że ROCCAT być może będzie zainteresowane rozwojem nowej drużyny pod lokalne, niemieckie rozgrywki, bądź wystawi swój własny zespół na potrzeby rozgrywek w ramach European Masters.

fot. Riot Games/LoL Esports