Post thumbnail

Philadelphia Fusion rewanżuje się London Spitfire za finał poprzedniego sezonu!

admin 15 lutego 2019

Pierwsze spotkanie drugiego sezonu Overwatch League i wielkie emocje, mimo niesprzyjającej widowni mecie, bowiem na przeciw siebie stanęły finaliści sezonu inauguracyjnego. Rewanż Philadelphia udany z wynikiem 3:1, wygrywając 2:1 na mapie Ilios, 3:2 Hollywood, 4:5 Volskaya, 1:0 Rialto.

Pierwszy dzień, pierwsza mapa i przejęcie punktu przez Fusion, jednak szybki atak ze strony Spitfire zmienił drużynę kontrolujacą. Próby odbicia i przełamania defensywy Londyńczyków spełzły na niczym, mimo przewagi nawet jednego tanka. Świetnymi, a co najważniejsze kluczowymi zabójstawami popisał się Bdosin, jednak całą uwagę przykuł Gesture wykorzystując dwukrotnie swoją umiejetność ostateczną jako Reinhardt, powalając kilku przeciwników. 1:0 i Philadelphia zmuszona do agresywniejszej gry w  drugiej rundzie. Ta przyniosła zamierzone skutki, bowiem Spitfire nie zdobyło ani jednego procenta na punkcie, a wszystko dzięki skoordynowanym przesunięciom linii obrony tanków. Trzecia runda i podjęte ryzyko przez Spitfire, obejmujące więcej postaci DPS, tracąc przy tym jednego z tanków. Problem pojawił się, gdy Philadelphia zaszarżowała, a jedna tarcza Orisy nie wystarczyła, by utrzymać resztę drużyny. Punkt z łatwością został przejęty przez Fusion. Zwycięstwo na wyciągnięcie ręki, ale koncówka okazała się emocjonująca, przez udane natarcie Spitfire w ostanich chwilach rundy. Przynajmniej tak sie wydawało na pierwszy rzut oka. Wątpliwości rozwiał carpe, który najpierw wymusił na sobie całą siłę ognia i przyciągnał wiekszość przeciwników jako Zarya.

Mapa Hollywood rozpoczęła się dość nerwowo. Spitfire bardzo szybko zostało zepchnięte do dalszej linii obrony, a nawet całkowicie zostało wymanewrowane przez przeciwnika i wszystko skonczyłoby się na korzyść Fusion, gdyby nie złe pozycjonowanie się jednego z tanków Philadelphia. Ostatecznie ładunek został przejęty minutę przed końcem, by chwilę później znów go utracić na rzecz Spitfire. Sado szybko zrewanżował się za popełniony wcześniej błąd pozycjyny i przejął kontrolę nad wózkiem, by pchnąć go tuż przed kluczowy punkt. Fusion ruszyło do ataku, zaś carpe znikając z oczu przeiciwnika dokończył dzieła. Lonczyńczycy popełnili spory błąd i szybko zostali schwytani w ogień krzyżowy. Nie udało sie doprowadzić wózka do ostatniego punktu, głównie przez swietne wykorzystanie ultimaów Spitfire. A nie ma nic lepszego niż wybuch Dvy pokonujacy trzech zawodników. Zmiana stron i popis umiejętności obu Zaryi, od których zależały losy walk drużynowych. Końcówka przysporzyła wszystkich fanów w Blizzard Arena o ciarki, gdy oba zespoły przełamały szyki obrony przeciwnika, zaś dla nas, fanów był to po prostu pojedynek na jak najwięcej zabójstw i odnalezienie się w walce przy wózku. Fusion 2:0 i rewanż za finał poprzedniego sezonu prawie dopięty na ostani guzik.

Trzecia mapa i całkowicie inna strategia London Spitfire. Wykorzytanie aż trzech DPS, w tym świetnie proseprującej Pharah. Philadelphia Fusion była bezbronna, a linia obrony wręcz nie istniała przy tak dużej ilości obrażeń. Szybkie przejęcie pierwszego punktu nie stanowiło jeszcze o niczym, jednak przejęcie 66%, gdy na zegrza licznik wybił 6 minut to spore osiągnięcie. Spitfire dokończyło dzieła wracając do kompozycji z trzema tankami i trzema suportami, z prawie czteroma minutami zapasu. Po zmianie stron pierwszy z punktów został przejęty również bardzo szybko, ale większe problemy przysporzył zawodnikom w biało-pomarańczowych barwach drugi punkt. Defensywa Spitfire wyglądała bardzo dobrze i istniała bardzo niewielka szansa na zdobycie punktu przez Fusion, chociażby przez ilość dostępnych ulimateów. W ciągu minuty Londyńczycy utracili dwa punkty, by po zmianie stron znów zastosować taktykę z Pharah i przejąć dwa punkty jeszcze szybciej niż przeciwnicy. Ponad dwuminutowa przewaga poskutkowała i London Spitfire zwycięża 5:4 na trzeciej mapie.

Rialto i… poważne problemy Spitfire, które nie mogło przesunąć wózka poza róg budynku. To nie tyle problem danej drużyny, co mapy. Każda próba ataku była skutecznie odpierana przez Fusion, a Ci wykorzystali lepszy start jako drudzy atakujący i dopieli swego rewanżując się London Spitfire za przegrany finał sezonu inauguracyjnego. 3:1 i Fusion wychodzi z pojedynku z tarczą.

fot. Blizzard