Post thumbnail

Wielkie otwarcie sezonu coraz bliżej, a wraz z nim nurtujące pytania. Kto okaże się numerem jeden we wiosennym splicie LEC? Jak poradzą sobie Polacy w aż czterech zespołach? Czy G2 będzie w stanie obalić legendarne Fnatic? Być może ten ranking posłuży Wam pomocą.

10. Excel Esports

Jestem wielkim fanem posiadania dziesięcio-osobowego składu i możliwości dowolnej rotacji zawodników, ale… Skład jaki wybrała organizacja rozczarowuje już podczas przeglądania samych nazwisk zawodników. I choć możemy dostrzec nazwisko jedynego Polaka – Patryka "Mystiquesa" Piórkowskiego, to nie łudźmy się o jego wielki podbój sceny LEC. Jego rywalem jest KaSing, czyli bardzo renomowany support, z którym nie łatwo będzie mu wygrać miejsce o pierwszy skład. Jedyne pocieszenie to prawdopodobny problem Excel na dolnej aleii, co daje minimalną szansę Polakowi.

9. SK Gaming

Wyglądało to naprawdę dobrze… do czasu, aż do składu dołączyli Koreańczycy. Pozyskanie trójki wyróżniających się graczy z MAD Lions to strzał w 10 dla organizacji, jeśli uda jej się pokierować odpowiednio zawodnikami. Ich wspólne ogranie mogło być jedną z wielu zalet, ale tutaj na drodze pojawia się support z Vitality Academy oraz sum mid z SKT. SK było stać na więcej w tym aspekcie. Wygląda to na typowy ruch organizacji, która kieruje się tym, że mamy do czynienia przecież z KOREAŃCZYKAMI…

8. Origen

Origen chciało jak najlepiej ale… przekombinowało. Nie kwestionuję tutaj wyboru top lanera oraz mid lanera, ale uważam, że pozostali zawodnicy są trochę overrated. Kold jest średnim junglerem, który od trzech lat nie potrafi przebić się do top tieru. Jest solidny, ale czy wystarczający? Patrik (Sheriff) – czyli utalentowany ADC, który ma szansę dogonić Rekklesa. Szkoda, że zamiast jego umiejętności, w ostatnim sezonie mogliśmy dostrzec problemy z motywacją oraz średni pokaz umiejętności. Mithy to wielka niewiadoma. Sprawdźmy, czy Ameryka zmieniła jego głód sukcesów.

7.  Team Vitality

Jedna zmiana w składzie pokazuje, jak bardzo trener YamatoCannon wierzy w swoich podopiecznych. Głównym problemem jest stały i przedwidywalny styl gry, który całkowicie zostaje zachwiany przez zmianę junglera. Wczesna, silna agresja to coś czym charakteryzował się Kikis, a co jest nie do podrobienia przez Mowgliego – byłego suba Afreeca Freecs, który raczej preferuje spokojniejszy styl. Spodziewam się problemów z tempem gry, oraz macro.

6. Rogue

Czterech pancernych i Kikis, czyli gość od zadań specjalnych. Tym razem staje się liderem zespołu, w co wierzę, że się uda. Skład ma szansę powalczyć o miejsce w fazie playoff, ale raczej bez większych szans na podbój pierwszej piątki. Sencux oraz Wadid to sprawdzeni gracze, z których Kikis może wyciągnąć coś więcej, ale moim zdaniem, nie będzie już tak łatwo w przypadku Profita oraz HeaQ.

5. Splyce

Wrzućmy doświadczonych i młode talenty do jednego kotła, a powstanie… Splyce. Patrząc po składach drużyn z LEC, wydaje się, że węże mają najbardziej stabilny roster, który nie powinien mieć problemów w awansie na playoffy. Doświadczony Vizicsacsi i Xerxe, wspomagani przez świężą krew w postaci Humanoida, mogą stać się naprawdę groźnym rywalem dla każdej ekipy z topki. Pytanie jednak, jak bardzo ich zgranie będzie bliskie ideału?

4. Schalke 04

Niemiecki klub całkowicie przebudował zespół, zostawiając sobie największą perełkę bezpieczną w sejfie. Mowa oczywiście o Upset'cie, który w duecie z Vanderem nie do końca pokazał na co go stać w LEC. Być może, czasami niestandardowe picki Ignara pomogą wschodzącej gwieździe Schalke. Dodajmy do nich doświadczonego Odoamne oraz jednego z najlepszych junglerów w poprzednim sezonie – Memento, a otrzymamy całkiem silny zespół.

3. Misfits

Przechodzimy do najlepszej trójki, która totalnie odstaje poziomem graczy. Przynajmniej na papierze, bo w każdej ekipie istnieje kilka elementów, które są pewną niewiadomą. W obozie Misfits panuje bardzo motywacyjne nastawienie. SoaZ, który po fatalnym sezonie dołacza do jednej z najlepszych ekip. Z drugiej strony na środkowej alei, ponownie w Europie zobaczymy Febivena, który totalnie zagubił motywację w Ameryce. Do tego dodajmy największy hit okna transferowego – GorillA. Mieszanka wybuchowa, która w końcu wybuchnie, bo wszystkich graczy spróbować opanować ma ten najmniej doświadczony.. Jesiz.

2. G2 Esports

A gdyby tak połączyć dwóch najlepszych midlanerów i sprowadzić ich do jednej drużyny? Dla G2 najwyraźniej nic nie jest niemożliwe. Wszystko wygląda super, ale nurtuje nas jedno pytanie. Czy Perkz da radę na dolnej alei, z Mikyx'em, który nie wydaje mi się najlepszym supportem dla zawodnika, który dopiero co zmienił rolę. O umiejętności Jankosa i ujarzmieniu Capsa jestem spokojny. Myśle, że Polak da radę powstrzymywać niewyżytego mid lanera przed ryzykownymi zagraniami, wtedy kiedy G2 ich nie potrzebuje.

1. Fnatic

Kuźnia młodych talentów znów świeci się w czerwonych kolorach. Tym razem lukę zapełnia Nemesis, czyli przez wielu specjalistów najlepszy midlaner lig regionalnych. Skoro Fnatic dostrzegło w nim potencjał, jestem przekonany, że to zawodnik na poziomie światowym, wystraczy jednie go odpowiednio "oszlifować". Drugim ważnym aspektem jest wykorzystanie w 100% Youngbucka w kwestiach taktycznych i strategicznych, który stał się głównym trenerem zespołu.

fot. Riot Games