Post thumbnail

W najnowszym odcinku „Ask Riot” możemy znaleźć kilka ciekawych informacji. Wśród nich odkryjemy przeprosiny studia. Za co? Za nadmierną seksualizację nowej postaci.

Riot przyznaje, że Kai’Sa epatuje swoim seksapilem, co niekoniecznie odpowiada współczesnej poprawności politycznej. Mowa tutaj o walce o równouprawnienie, godność kobiet oraz brak ich uprzedmiotowienia. W tak butnych czasach, twórcy League of Legends wydają bohaterkę, która według niektórych jest uosobieniem seksualizacji (proces, w wyniku którego wartościowanie kogoś jest dokonywane z punktu widzenia atrakcyjności seksualnej).

Riot Reav3 zwraca uwagę, że Kai’Sa mogła zostać zaprojektowana zdecydowanie lepiej. Niepotrzebnie deweloperzy poszli w stronę jej „atrakcyjności”, zamiast skoncentrować się na innych elementach. Z tego powodu przepraszają, bowiem nie chcieli nikogo urazić, czy narzucać jakiekolwiek standardy wyglądu.

O co chodzi? Riot Games ogłosiło, że nie będzie robiło nadmiernie erotycznych postaci w League of Legends, póki nie będzie to związane z ich charakterem/historią. Dlatego taka Ahri czy Evelynn są akceptowane bez problemów, a Kai’Sa budzi kontrowersje. Część graczy (poważnie!) zwraca bowiem uwagę, że jej wyidealizowany wygląd (neckline) nie ma nic wspólnego z przeszłością bohaterki. W ogóle nie wygląda jak kobieta, która przeżyła terror Pustki.

Deweloperzy tłumaczą, że mieli problem z tą postacią. Nie chcieli bowiem zaprojektować jej tak, aby wyglądała na splugawioną/skorumpowaną przez Void (tak prezentowała się na początku). Dlatego musieli balansować na cienkiej granicy i efekt widzimy sami. Twórcy zdecydowali, że tak Kai’Sa prezentuje się lepiej, chociaż nie zaprzeczają, że mogli zrobić ją inaczej.

Całość pozostawię bez komentarza :).