Post thumbnail

Na ten dzień czekali wszyscy fani League of Legends w Europie. Wiosenny sezon LEC oficjalnie wystartował. Widzów przywitały nie tylko nowe drużyny, ale i nowe studio oraz szata graficzna i co najważniejsze – pierwszy mecz – SK Gaming vs. Fnatic, który… został powtórzony na skutek nieznanych nam na ten moment problemów.

Pierwsze starcie wygrało SK Gaming, niestety doszło do wspomnianego wyżej problemu, który zmusił organizatorów do zarządzenia powtórki rozgrywki. Tym samym Selfmade i spółka musieli pogodzić się z tą sytuacją i po raz kolejny zawalczyć o zwycięstwo.

Wczesna faza gry rozpoczęła się delikatnie lepiej dla zespołu polaka (SK Gaming), głównie dzięki właśnie Selfmadeowi, który świetnie radził sobie Lissandrą na środkowej linii, wywierając znaczącą presję na swoim oponencie. Co więcej, SK Gaming było w stanie przelać pierwszą krew i to już przed piątą minutą na górnej linii, gdzie Werlyb zgładził Bwipo.

Z kolei przed 10. minutą drugie zabójstwo zgarnął Selfmade, który w doskonałym momencie zszedł na dolną linię, gdzie wspólnie ze swoimi kolegami z dolnej lini zabił Hylissanga. Co ciekawe, oba zabójstwa nie pozwoliły wyraźnie wyjść SK na prowadzenie, bo Fnatic cały czas było tylko tysiąc złota w plecy, względem swojego rywala. To się zmieniło przed 12. minutą, kiedy padło trzecie zabójstwo, które w zasadzie wynikało z olbrzymiego błędu Hylissanga. Co więcej, błąd gracza Fnatic zapewnił SK pierwszego smoka.

Na tym jednak się nie skończyło, bo po 14. minucie Hylissang oddał trzecie już zabójstwo na konto SK Gaming, co sprawiło, że większość uznała, że to koniec Fnatic. Nic bardziej mylnego, bo chwile później Fnatic zdobyło aż cztery zabójstwa na górnej linii i chwile później piąte, wyrównując stan złota i w wielkim stylu powracając do gry.

Wydawało się, że to był początek końca SK Gaming, bo w przeciągu kolejnych minut Fnatic zdobyło kolejne pięć zabójstw, wychodząc na znaczące prowadzenie. Jedynym sukcesem Sk Gaming w tym czasie było przerwanie Barona, którego Fnatic podejmowało. Nic bardziej mylnego, nagle Sk Gaming przy ataku rywala zyskało nowe siły i zdobyło dwa zabójstwa i zdobyło Barona, odwracając losy tego spotkania na swoją korzyść.

Następnie Sk Gamnig ruszyło do ataku, gdzie pod wejściem do bazy wroga Selfmade zachwycił wszystkim, udowadniając swój geniusz, zabijając Rekklesa i zapewniając swojej drużynie zwycięstwo!

Już za chwilę kolejne spotkanie, gdzie zmierzy się exceL Esports oraz Splyce.

fot. ESL