Post thumbnail

Szwedzi triumfują! Fnatic ponownie mistrzem IEM Katowice!

admin 5 marca 2018

Zakończył się wielki finał tegorocznej edycji IEM Katowice World Championship w CS:GO. Po niezwykle emocjonującym, widowiskowym i piekielnie długim spotkaniu tytuł mistrzowski trafia w ręce Fnatic, które pokonało FaZe Clan 3:2.

Spotkanie rozegrało się na mapach Cache, Inferno, Overpass, Mirage oraz Train. Pierwsza mapa nie zapowiadała tego, że będziemy świadkami tak zaciętej walki pomiędzy dwoma finalistami. Od samego początku to FaZe Clan dominował spotkanie, całkowicie miażdżąc swojego rywala. Sytuacja nie zmieniła się nawet po zmianie stron i dlatego też Szwedzi zmuszeni byli uznać wyższość swojego rywala, przegrywając 5:16.

Druga mapa – Inferno, wyglądała już znacznie lepiej, mimo że początek spotkania, a w zasadzie pierwsza połowa lepiej układały się dla zawodników zza oceanu, jednak tym razem Fnatic miało więcej dopowiedzenia, dlatego też pierwsza połowa zakończyła się trzy rundową przewagą dla FaZe – 9:6.

Po zmianie stron to Fnatic przejęło inicjatywę, tym razem to FaZe miało kłopoty, bo Szwedzi błyskawicznie wyrównali, a następnie zapewnili sobie przewagę. Nie trwało to długo, o kilka rund później to właśnie FaZe ponownie wyrównało, doprowadzając do wyniku 15:15, czyli dogrywki.

W dogrywce byliśmy świadkami ponownie wyrównanej walki, która zakończyła się drugim remisem, w drugiej dogrywce wszystko wskazywało na to, że będziemy świadkami trzeciej dogrywki, jednak pod sam koniec to Fnatic zaczęło wypadać lepiej i to właśnie oni zabezpieczyli drugą mapę na swoje konto, wygrywając 22:20.

Trzecia mapa – Overpass na samym początku wskazywała, że raz jeszcze będziemy świadkami piekielnie zaciętej walki – tak było, ale tylko przez pierwszą połowę, którą jednym punktem wgrało Fnatic – 8:7. Po zmianie stron czekała nas niespodzianka otóż Fnatic całkowicie zmiażdżyło swojego rywala, który nie był w stanie wygrać ani jednej rundy. Bezradność ze strony FaZe zapewniła szybkie zwycięstwo Fnatic 16:7.

Czwarta mapa – Mirage nie była już tak udana dla Szwedów, jak poprzednia. Teraz to zawodnicy z FaZe dyktowali warunki, wygrywając rundę za rundą. Szansą na powrót dla Fnatic była zmiana stron, gdzie faktycznie przez krótką chwilę odrabiali straty, jednak w ostateczności to FaZe zakończyło spotkanie na swoją korzyść, wygrywając 16:11.

Dzięki wygranej na Mirage, FaZe doprowadziło do wyniku 2:2 w mapach, dlatego też wszystko miało wyjaśnić się na ostatniej mapie – Train. Początek spotkania zaskoczył wszystkich, oba zespoły grały spokojnie, znikł dynamizm, agresja – nikt nie mógł sobie pozwolić na najmniejszy błąd. Dlatego też pierwsza połowa była jedną wielką wymianom ciosów, która delikatnie, bo jednym punktem wygrało Fnatic – 8:7.

Zmiana stron przywitała nas dynamicznym wejściem FaZe, które zapewniło im wygrana pistoletówkę, a tym samym wyjście na prowadzenie. Jednak ta sytuacja wcale nie zniechęciła Fnatic, które odrobiło straty, a następnie podobnie jak w pierwszej połowie szło łeb w łeb ze swoim przeciwnikiem, dlatego też ponownie byliśmy świadkami dogrywki.

Dogrywka okazała się wielkim sukcesem Fnatic, które zdecydowało się zmienić taktykę na znacznie bardziej agresywną, co pozwoliło im zwyciężyć 19:17 i tym samym zdobyć tytuł mistrza IEM Katowice 2018, a także zainkasować 250 tysięcy dolarów.