Post thumbnail

Tego chyba nikt się nie spodziewał. Jeden z zawodników legendarnej Brazylijskiej dywizji CS:GO w SK Gaming Epitácio „TACO” de Melo ogłosił, że zdecydował się na opuszczenie swojej drużyny.

Ostatnimi miesiącami TACO nie prezentował wysokiego poziomu, dla wielu był cieniem samego siebie i stąd też pojawiło się coraz więcej plotek na temat jego odejścia. Do wczoraj nikt nie sądził, że może stać się to tak szybko, dlatego też nic dziwnego, że decyzja 23-latka zaskoczyła wszystkich.

Kilka tygodni temu uzmysłowiłem sobie, że nie jestem już szczęśliwy […] Kilka dni temu postanowiłem natomiast poszukać tego szczęścia, które czułem jeszcze nim zacząłem grać, a którego nie odczuwałem już od dawna. Zrobiłem to, chociaż decyzja ta kosztowała mnie miejsce w zespole, któremu pomogłem dotrzeć na sam szczyt. Było to jednak spore brzemię, nie każdy jest w stanie dźwigać je przez tak długi czas. Z kolei ja, z dumą i bez żalu mogę powiedzieć, że robiłem to przez dwa lata i cztery miesiące – napisał TACO w swoim oświadczeniu.

TACO, FalleN, fer, coldzera oraz boltz występowali razem od listopada 2015 roku. Wtedy jeszcze reprezentowali barwy Luminosity Gaming. Dwukrotnie on i jego koledzy triumfowali w czasie Majora, a także zwyciężyli w wielu mniejszych turniejach. Zespół był na tyle skuteczny, że na przełomie 2016 i 2017 roku całkowicie zdominował scenę CS:GO, co poniekąd pozwoliło im na zmianę barw na Szwedzkie SK Gaming.

Co ciekawe według wielu relacji miejsce TACO w SK Gaming ma zająć obecny zawodnik Ukraińskiej formacji Natus Vincere – Oleksandr „s1mple” Kostyliev. Jednak to nie koniec, bo według Francuskiego Flickshot do SK Gaming ma dołączyć jeszcze jeden zawodnik występujący obecnie w Natus Vincere – Egor „flamie” Vasilyeva. Jeżeli rewelację te znajdą potwierdzenie, to czeka nas kolejna transferowa bomba.

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden szczegół, chodzi o wywiad z obecnym liderem Na'Vi — Zeusem, który powiedział, że „w niedługim czasie może dojść do zmian w składzie, które zadziwią wiele osób". Być może jesteśmy świadkami właśnie tych zmian, o których wspomniał Zeus przed kilkoma tygodniami. Niestety w dalszym ciągu zarówno zawodnicy, jak i organizacja stronią od wszelkich komentarzy.