Post thumbnail

Niespełna tydzień temu Izako Boars zwyciężyło na turnieju Winner of the Future, który odbywał się w czasie świąt w Serbii. Natomiast wczoraj dotarły do nas kolejne wspaniałe wieści, inna Polska drużyna – Team Kinguin, również radzi sobie bardzo dobrze i właśnie dostała się do finału internetowego turnieju X-BET.co.

X-BET to kolejny z regularnych internetowych rozgrywek z pulą nagród wynoszącą 3.5 tysiąca dolarów. W turnieju bierze udział 16 zespołów z Europy, zostają oni podzieleni na cztery grupy, z których do dalszej fazy rozgrywek awansują tylko dwa, najlepsze zespoły.

Team Kinguin trafił do grupy A, gdzie czekała go walka z takimi zespołami jak: Goodjob, SEAL oraz forZe. Podopieczni Mariusza „Loorda” Cybulskiego rozpoczęli turniej od walki z SEAL, z którym wygrali bez większych problemów 16:10. Następnie trafili na Goodjob, które również nie było w stanie powstrzymać świetnie grających Polaków i ostatecznie ponieśli porażkę 16:9.

Ostatnim decydującym starciem o awans do dalszej fazy rozgrywek było spotkanie z EnVyUS Academy. Było to zdecydowanie najtrudniejsze spotkanie dla Kinguin, Francuzi pokazali bardzo solidną grę, niezwykle spokojną i strategiczną. Pierwsza mapa Cobblestone była tak wyrównana, że o ostatecznym zwycięzcy zadecydowała trzecia dogrywka. Ostatecznie po ciężkiej batalii to Polacy triumfowali 22:18.

W czasie drugiej mapy Inferno, EnVyUS również nie odstępowało Polaków na krok. Pierwsza połówka była popisem Francuskich zawodników, którzy zdominowali Kinguin, kończąc połowę wynikiem 11:4. Po zmianie stron sytuacja obróciła się o 360 stopni, nagle to Kinguin zaczęło wygrywać rundę za rundą, całkowicie uniemożliwiając wykonanie jakiejkolwiek inicjatywy swoim przeciwnikom. Po wspaniałym powrocie Polacy doprowadzili ostatecznie do wyniku 16:14, co zapewniło im awans do dalszej fazy rozgrywek.

W półfinale przeciwnikiem „Pingwinów” był zespół z Finlandii – HAVU. Mapy, które zostały wybrane to Inferno, Mirage oraz Cache. Pierwsza mapa rozpoczęła się dość słabo dla Polskiej drużyny, która teoretycznie zaczynała po łatwiejszej stronie – broniącej. Finowie zaprezentowali bardzo dynamiczną i szybką grę, polegającą na wielu taktycznych zagrywkach, które niejednokrotnie myliły naszych rodaków. Dzięki temu pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 8:7 dla Polaków. Po zmianie stron Kinguin ponownie pokazało, że lepiej czuje się po stronie atakującej i całkowicie zaskoczyło swoich rywali, którzy w całej drugiej połowie zdołali zdobyć tylko dwie rundy. Kinguin zwyciężyło spotkanie na inferno wynikiem 16:9.

Druga mapa – Mirage, była już nieco gorsza dla Finów, którzy radzili sobie na niej niezwykle słabo. Po stronie broniącej mieli poważne problemy z kontrolą mapy i rotacjami. Natomiast po stronie atakującej nie potrafili znaleźć sposobu na przebicie świetnej defensywy Polaków. Dlatego też Polacy mogli być pewni zwycięstwa, które przypieczętowali wynikiem 16:10.

Na ten moment nie jest znany rywal Polaków, wszystko dlatego, że internetowe rozgrywki są dostosowywane do potrzeb drużyny i wciąż czekamy na rozstrzygnięcie ostatniego ćwierćfinałowego pojedynku.