Post thumbnail

Dzisiejsze starcie pomiędzy Virtus.pro, a MIBR nie przyniosło rozstrzygnięcia kto jest obecnie w lepszej formie. Obie formacje wygrały po jednej mapie. O tym, czy Polacy zagrają w fazie Play-Off zadecydują potyczki pozostałych drużyn.

Virtus.pro vs MIBR (de_Train 16:14, de_Inferno 3:16)

Ciężko było jednoznacznie określić faworyta tego starcia. Z jednej stronie VP, które ma problem z ustabilizowaniem formy, a z drugiej MIBR, które dopiero co dokonało zmiany w swoim składzie (Meyern dołączył w miejsce Lucas1'a). Dla Polaków było to ostatnie i bardzo znaczące starcie w fazie grupowej tego turnieju. Przed rozpoczęciem spotkania, na koncie Polaków widniał bilans 3 zwycięstw i 5 porażek. Z takim bilansem ciężko byłoby liczyć na awans do play-off'ów, dlatego też Polacy musieli powalczyć o jak najlepszy rezultat z Brazylijczykami.
Pierwsze starcie zostało rozegrane na mapie de_Train. Pierwszą pistoletówkę zgarnęli Brazylijczycy i wyszli na prowadzenie 2-0. Jednak następnie do głosu doszli Polacy. Snax  i spółka wyszli na prowadzenie w 5. rundzie i tego prowadzenie nie oddali do końca meczu, pomimo wyrównanej rozgrywki, walki cios za cios, runda za rundę. Pociągi trafiły koniec końców na konto Virtus.pro, wygrywając wynikiem 16:14.
Kolejno, rozgrywka przeniosła się na "piekielne" de_Inferno. Jak się okazało, piekielne tylko z nazwy. MIBR zdominowało w całości Polaków oddając im w sumie 3 rundy. Ciężko tu coś więcej dodać, Brazylijczycy byli po prostu o dwie klasy lepsi.

Virtus.pro kończy fazę grupową z dorobkiem 12 punktów i musi czekać na rozstrzygnięcia w pozostałych meczach, aby się dowiedzieć czy wystąpią w półfinale. Miejmy nadzieje, że bilans 4 zwycięstw i 6 porażek wystarczy do awansu do fazy play-off. Relację z pozostałej części turnieju zobaczycie na naszej stronie.

 

fot. Copyright: ESL | Adela Sznajder