Post thumbnail

Virtus.pro wygrywa z Team Kinguin i jest o krok od awansu do EPL

admin 6 grudnia 2018

Za nami bardzo emocjonująca noc – wszystko za sprawą walki o ostatnie miejsca w ESL Pro League. Podczas imprezy rozgrywanej w Dallas trzy polskie zespoły walczą o to, aby móc pojawić się w tej prestiżowej lidzie podczas jej dziewiątej odsłony.

Niestety nie wszystko poszło po myśli polaków i ostatecznie ich sytuacja się skomplikowała. Virrtus.pro wieczorem czasu polskiego przystąpiło do pojedynku z Team 3DMAX. Spotkanie to odbywało się w ramach finału ESEA MDL Season 29 Europe i stawką tego spotkania był bezpośredni awans do EPL.

Francuska formacja okazała się znacznie lepsza od Virtus.pro, wygrywając na Nuke 16:12, a następnie deklasując NEO i spółkę na Dust2, gdzie zwyciężyli 16:10. Tym samym to właśnie 3DMAX zapewniło sobie awans do dziewiątego sezonu EPL, a Virtus.pro zostało zmuszone do walki w relegacjach.

Lepiej wyglądało starcie z Team Kinguin, gdzie tym razem stroną dominującą było Virtus.pro. PashaBiceps i spółka zwyciężyli na Nuke 16:10, a następnie po bardzo ciężkim, wyrównanym i bratobójczym starciu wyszarpali zwycięstwo 16:14 na Mrage. Tym samym Virtus.pro już dziś o 17:00 stoczy kolejny pojedynek o bezpośredni awans do EPL – rywalem biało-czerwonych będzie OpTic Gaming.

Skoro mowa o OpTic, to minionej nocy formacja ta rozprawiła się z AGO Esports. Choć warto zaznaczyć, że OpTic miało bardzo dużo szczęścia. AGO Esports zaprezentowało się z dobrej strony i pomimo porażki 12:16 na Inferno nie poddało się i napsuło sporo krwi swojemu rywalowi, wygrywając Dust2 po dogrywkach 22:19, a następnie o włos przegrywając na Mirage po dogrywce 16:19.

Tym samym już dziś Kinguin stoczy z AGO bój o być albo nie być. Zwycięzca tego starcia awansuje do finału drabinki przegranych, gdzie stoczy walkę o miejsce w EPL z przegranym, czyli Virtus.pro/OpTic Gaming.

fot. DreamHack