Post thumbnail

W Polskim sejmie dyskutowano po raz kolejny o esporcie!

admin 10 maja 2018

Wczoraj w Polskim sejmie w czasie posiedzenia Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki odbyła się specjalna sesja, podczas której dyskutowano o kwestii esportu. Tym razem esport był tematem przewodnim komisji, a nie dodatkowym zagadnieniem poruszamy w samej końcówce.

Przypomnijmy, że była to już druga sesja w czasie trwania prac komisji, gdzie poruszano temat esportu. W trakcie omawiania punktu drugiego, porządku dziennego doszło do rozpatrzenia informacji na temat „esportów”, które zostało przedstawione w imieniu Ministra Cyfryzacji.

Tutaj warto także podkreślić, że podczas wczorajszej komisji na sali mieli znaleźć się eksperci, którzy mieli pomóc posłom w zrozumieniu esportu, a także wyzbyciu się stereotypów — niestety ci nie zostali wpuszczeni do gmachu Sejmu, ze względu na trwający protest osób niepełnosprawnych.

Zacznijmy od samego sprawozdania na temat esportu. Pan dyrektor Michał Widelski przedstawił ten raport, odnosząc się do swojego poprzedniego sprawozdania i rozpoczął od wyzwań prawnych, jakie stają przed komisją, ze względu na dynamiczny rozwój esportu w naszym kraju.

Znaczące problemy:

  • Konieczność uregulowania prawa do organizacji turniejów w konkretne tytuły
  • Budowa infrastruktury – „federacji esportowej/gier elektronicznych”
  • Uregulowania prawne dotyczące transferu zawodników między organizacjami

Dyrektor w kancelarii Ministerstwa Cyfryzacji przypomniał także kilka istotnych wydarzeń, jakie maiły miejsce w ostatnim czasie. Przede wszystkim odniósł się do ostatnich informacji o wykupie praw do transmisji rozgrywek ESL przez TVP, a także o utworzeniu kanału gamingowego przez stację telewizyjną Polsat.

Następnie głos zabrał Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki Jarosław Stawiarski, który dopełnił sprawozdanie, przedstawiając garść statystyk i danych dotyczących esportu w naszym kraju.

  • Polska jest jednym z czterech państw, gdzie esport rozwija się najlepiej
  • 2.8 miliona osób regularnie ogląda esport, 11 milionów to fani esportu
  • Plasujemy się na trzecim miejscu pod względem liczby fanów esportu
  • W 2017 roku w Polsce odbyły się 2 z 10 największych turniejów w europie
  • W ciągu ost. czterech lat liczba graczy w Polsce wzrosła z 7.5 miliona do 16 milionów
  • Powołanie i uruchomienie Esportowych Akademickich Mistrzostw Polski
  • Ekstraklasa planuje utworzyć esportową ligę, alternatywę dla obecnej ekstraklasy
  • W Toruniu odbyła się konferencja prawno-naukowa dotycząca esportu
  • Przygotowania do wprowadzenia esportu na igrzyska olimpijskie

 

Źródło: IEM Katowice/newsroom

W dalszej swojej wypowiedzi Sekretarz Stanu podkreślił, że rozwój esportu wymaga podjęcia tego tematu na płaszczyźnie prawnej, głównie przygotowanie regulacji prawnej (wymienione przez dyrektora), a także przygotowanie kwestii podatkowych, jak również przygotowanie zaplecza ochrony osób małoletnich.

Sekretarz dodał także, że „esport trzeba będzie ucywilizować”, a także samo Ministerstwo będzie musiało podjąć współpracę z innymi organami, aby uregulować prawo legislacyjne, które pomoże wprowadzić ochronę prawną dla zawodników, wsparcie turniejów i ich zabezpieczenie, a także… kontrolę dopingową.

Co bardzo cieszy, pan poseł przywołał także przykłady Korei Południowej, Wielkiej Brytani, Francji, Niemiec czy Danii, gdzie esport już jest lub będzie uregulowany prawnie, wskazując, że to samo będzie musiała zrobić Polska, bo ta dyscyplina (czyt. esport) zbyt szybko się rozwija.

Po wysłuchaniu raportu przyszedł czas na dyskusję, jednak pozwolę sobie przytoczyć kilka najciekawszych wypowiedzi. Jedną z nich była wypowiedź posła Koseckiego (PO), który niestety znowu nie za bardzo orientował się czym jest esport. Przedstawiając swoje oburzenie, że esportem nazywane jest „zabijanie innych”, przytaczając przykład gier takich, jak CS:GO.

 

Źródło: inquisitr.com

Poseł argumentował, że dzieci dostają ataków furii, gdy rodzicie próbują im wyłączyć komputer, a także tym, że te gry uzależniają. Dodatkowo dodał, że gdy takiego dzieciaka zabije ktoś w grze, ten wpada szał i rzuca klawiaturą, jest nerwowy i nadpobudliwy. Co także pokazało brak elementarnego odróżnienia pbecnego profesjonalnego gracza od typowych stereotypów.

Świetnie odpowiedział Sekretarz Stawiarski, który stwierdził, że rozumie manifest posła Platformy, bo sam nie jest tego zwolennikiem, ale esport dynamicznie się rozwija i generuje mnóstwo pieniędzy. W tej chwili cały świat inwestuje i wspiera tą branże, powstaje coraz więcej organizacji i lig i Polska także musi dołączyć do tego grona, aby nie pozostać w tyle. To już nie jest istotne, czy ktoś się z tym zgadza, czy nie. To jest przyszłość, z którą musimy się liczyć— skwitował Sekretarz Stanu.

W dalszych dyskusjach przewijały się ciągle stereotypy, że esport uzależnia dzieci, które siedzą tysiące godzin, że jest to złe, straszne i niedopuszczalne. Jednak prawdziwym hitem było stwierdzenie jednego z posłów, który powiedział, że esport zabiera pieniądze z prawdziwego sportu i do niego zniechęca. Przytoczył przykład klubów piłkarskich, które inwestują w drużyny esportowe i, że w niedługim czasie kompletnie zrezygnują z tradycyjnego sportu — kompletna abstrakcja.

Niestety wciąż część z posłów nie rozumie tego, że esport to nie choroba, która sprawia, że biedne dzieci siedzą 14h dziennie grajac w gry. Gry to nie tylko agresja, uzależnienie gorsze od alkoholizmu czy narkotyków, ale rzeczywisty element wymagający myślenia, stawiający na współpracę i wyzwalających pozytywne emocje, a także łączący ludzi – identycznie, jak tradycyjny sport.

 

Źródło: Virtus.Pro

Kolejny z posłów zaproponował bardzo dobre, jednak oczywiste rozwiązanie, które połączy sport i esport. Chodzi o to, że najlepsi, profesjonalni zawodnicy z Polski mają promować w telewizji publicznej tradycyjny sport, który pomógł im w dotarciu na szczyt. Przypomnijmy, że to ma już miejsce, przykładem jest chociażby ekipa Virtus.Pro, która od dawna promuje aktywność fizyczna wśród graczy – z bardzo dużym sukcesem.

Na zakończenie przytoczę wypowiedź posła Macieja Masłowskiego (Kukiz'15), który powiedział, że sam nie jest zwolennikiem gier, ale Polska musi iść z duchem czasu, wspierać esport, profesjonalnych zawodników i zwykłych graczy. Budować swoją pozycję, bo to zapewni mnóstwo pieniędzy, które Polska będzie mogła zainwestować w np. tradycyjny sport, budując chociażby boiska – zdecydowanie takich wypowiedzi powinno być więcej.

W porównaniu do sesji sprzed siedmiu miesiecy cieszy fakt, że z czasem coraz więcej posłów zaczyna rozumieć esport i nawet zaczyna brać go na poważnie, szukając realnych rozwiązan, które pomogą Polsce wyrosnać na lidera tej branży w Europie. Teraz czekamy na kolejne posiedzenie, gdzie pojawią się eksperci, którzy rozwiają wszelkie wątpliwości i obawy takich posłów jak pan poseł Kosecki.