Post thumbnail

Po długim oczekiwaniu Riot Games postanowiło poinformować nas, jak będzie wyglądała przyszłość Challenger Series. Okazuje się, że zmiany są większe, niż mogliśmy się spodziewać, wydawca postanowił, że zarówno region EU, jak i NA będą posiadały zupełnie inne turnieje, całkowicie różniące się od siebie.

FORMAT EU

Challenger Series to już przeszłość, bez wątpienia To, co przygotowali dla nas włodarze z Riot Games, powinno ucieszyć nie jednego miłośnika esportu. Mianowicie w Marcu, 2018 roku rozpoczną się zmagania najlepszych zespołów z dziesięciu regionów Europy. Od przyszłego roku, zwycięzcy lokalnych rozgrywek takich, jak ESL Mistrzostwa Polski, otrzymają przepustkę do nowej ligi, która będzie funkcjonować identycznie, jak sztandarowa Europejska liga – LCS EU.

Lista państw i regionów, które będą mogły powalczyć o miejsce podczas wiosennego splitu.

• Francja

• Niemcy, Austria, Szwajcaria

• Kraje skandynawskie

• Polska

• Hiszpania

• Wielka Brytania

• Portugalia

• Włochy

• Bałkany

• Czechy, Słowacja

Jednak to nie koniec, Riot Games w specjalnym artykule informuje, że potencjalna lista państw ma jeszcze się powiększyć. Obecnie trwają rozmowy, które zaowocować mają powiększeniem listy zawodów, które będą otwierały drogę do nowej ligi europejskiej.

Wszystkie regionalne ligi mają wystartować już w styczniu, natomiast ich zwycięzcy spotkają się po raz pierwszy na wiosnę. Wiosenna runda rozpocznie się w Kwietniu i potrwa do trzech tygodni.

FORMAT NA

Teraz możecie zapomnieć o tym, co przeczytaliście wyżej, dlaczego? Ponieważ wszystko, co będzie obowiązywać w Europie, nie pojawi się nawet w najmniejszym stopniu w rozgrywkach Ameryki Północnej. Tam zamiast systemu kwalifikacji regionalnych i trzytygodniowych serii rozgrywek, będzie obowiązywać system taki, jak w LCS z tą różnicą, że do walki staną wyłącznie akademie zespołów, które występują w głównej lidze.

Każdy z zespołów, jakie będą od 19 stycznia walczyć w LCS NA, będzie wystawiać również zespół „Młodych wilków”, czyli swoją akademię, gdzie występować będą zawodnicy, którzy pretendują do awansu do LCS. Nowa liga będzie nazywać się „Academy League”, jej mecze będą odbywać się w czwartki i piątki, a czas trwania całej ligi potrwa dziewięć tygodni, czyli tyle samo ile jej starszy odpowiednik.

Ciekawym faktem jest, że mecze, które będą odbywać się w czwartki… nie będą w ogóle transmitowane. Jednym dniem, gdzie będziemy mogli zobaczyć zmagania akademickich zespołów, będzie piątek.

Z informacji, jakie podało Riot Games, nie wynika, jaka nagroda będzie czekała drużynę, które zwycięży wielki finał ligi, który odbędzie się w ostatnim tygodniu marca. Według nieoficjalnych informacji wynika, że drużyna ta będzie wchodziła w miejsce drużyny, która odpadnie z LCS NA.

Czy się uda?

Warto również dodać, że dwa różne systemy rozgrywek nie są przypadkowe. Nie jest to te kwestia „różnorodności” regionów, natomiast jest to celowe działanie Riot Games, które zwyczajnie w świecie testuje, która forma rozgrywek przyciągnie większą publikę. Nie ma też co ukrywać, że rozgrywki Challenger Series nie cieszyły się dużym zainteresowaniem, a większa publika pojawiała się tylko przy okazji finałowych spotkań.