Post thumbnail

Pięć legend futbolu, które powinny pojawić się jako ikony w FIFA 21 #1

admin 1 stycznia 2020

 

Nowy rok rozpoczynamy z grubej rury, a mianowicie od zestawienia 5 legend piłki nożnej, które szczególnie zasłużyły na kartę ikony w FIFIE. Od dzisiaj aż do początku eventu TOTY codziennie pojawiać będzie się pięć nowych propozycji ikon w FIFA 21!

1. Ferenc Puskas

Węgierską legende znać powinien każdy fan futbolu, zwłaszcza tego starszego pokolenia. Puskas jest przez wielu uznawany za jednego z najwybitniejszych piłkarzy w historii. Węgier znany jest głównie z występów w Realu Madryt, w którym przez 8 lat rozegrał ponad 180 meczów w których strzelił 156 bramek. Wraz z zespołem "Królewskich" pięć razy z rzędu zdobywał Mistrzostwo Hiszpanii (1961-1965), trzy razy triumfował w Pucharze Europy (1959, 1960, 1966) a także udało mu się podnieść trofeum za Puchar Interkontynentalny w 1960 roku. W reprezentacji Puskas strzelił 84 bramki, zdobywając złoty medal Igrzysk Olimpijskich w Helsinkach w 1952 oraz srebrny medal MŚ w Szwajcarii w 1954.

2. Gerd Muller

Legendy Bayernu Monachium nikomu przedstawiać chyba nie trzeba. Najlepszy strzelec w historii Bundesligi, drugi najlepszy strzelec reprezentacji Niemiec, najlepszy piłkarz Europy w 1970. Muller w 600 spotkaniach w profesjonalnej karierze trafiał do bramki rywali ponad 520 razy! Niemiec pochwalić się może także czterema mistrzostwami RFN i taką samą liczbą Pucharów RFN, trzema Pucharami Europy i jednym Pucharem Interkontynentalnym. Wraz z reprezentacją Niemiec został Mistrzem Świata w 1974 roku oraz Mistrzem Europy dwa lata wcześniej. Jest także brązowym medalistą MŚ 1970 i jednocześnie królem strzelców tego mundialu, podczas którego zdobył aż 10 trafień!

3. Petr Cech

Po dwóch napastnikach, przyszedł czas na bramkarza, którym jest Petr Cech. Legenda angielskiej Premier League, jeden z najlepszych bramkarzy w historii, grający w charakterystycznym kasku. W Lidze Angielskiej wystąpił 443 razy i zachował aż 207 czystych kont! Przez większą częśc kariery związany był z Chelsea, z którą zdobył m.in. cztery Mistrzostwa Anglii, cztery Puchary Anglii, Ligę Europy UEFA i przede wszystkim, Ligę Mistrzów UEFA w sezonie 2011/12, kiedy to w dogrywce finałowego spotkania z Bayernem Monachium obronił rzut karny wykonywany przez Arjena Robbena. W serii jedenastek obronił dwa rzuty karne, przyczyniając się w znacznym stopniu do wygrania przez Chelsea pierwszej Ligi Mistrzów w historii. Siedmiokrotnie został wybrany piłkarzem roku w Czechach, a w reprezentacji rozegrał ponad 140 spotkań.

4. Arjen Robben

Kolejna legenda Bayernu, ale nie mogłem go tu nie umieścić. Vice Mistrz świata z 2010 roku, brązowy medalista MŚ w 2014, dwukrotnie znajdywał się w drużynie roku UEFA, triumfator Ligi Mistrzów, ośmiokrotny Mistrz Bundesligi, dwukrotny Mistrz Anglii z Chelsea a także Mistrz Hiszpanii z Realem Madryt. To tylko niektóre z osiągnięć Holendra, których jest ogrom. Do szczęścia Robbenowi zabrakło tylko wygrania Mistrzostw Świata i zdobycia Złotej Piłki, ale na jego nieszczęście szczyt jego kariery nastąpił w momencie, gdy po europejskich boiskach biegali także Messi i CR7. Holender w 607 meczach w karierze zdobył 209 bramek i zaliczył 160 asyst! Najlepszym momentem w karierze Robbena na pewno jest finał Ligi Mistrzów w sezonie 2012/13, w którym holenderski skrzydłowy w 89 minucie spotkania strzelił decydującą bramkę, która zapewniła jego drużynie zwycięstwo z Borrussią Dortmund 2:1.

5. Fernando Torres

Pierwsze zestawienie zamyka kolejny zawodnik związany z Chelsea, przepraszam, musiałem go tu umieścić. Mistrz Świata 2010, dwukrotny Mistrz Europy 2008 i 2012, zwycięzca Ligi Mistrzów i Ligi Europy z Chelsea, król strzelców ME 2012. W swojej karierze związany m.in. z Atletico Madryt, Liverpoolem i Chelsea. Nie należał do najbardziej bramkostrzelnych piłkarzy, bowiem w 722 meczach trafiał 251 razy. Kilka z tych bramek było kluczowych dla kariery Hiszpana, tak jak bramka w półfinale Ligi Mistrzów z Barceloną, gdy Torres w 92 minucie otrzymał piłkę na połowie boiska po wybiciu Ashleya Cole'a i pognał sam na sam z Valdesem, mijając go i umieszczając piłkę w bramce, dając tym samym The Blues pewny awans do finału LM, którą przecież wygrali. Torres w finale wszedł na boisku w 84 minucie, a po kilku minutach wywalczył rzut rożny, po którym Didier Drogba wyrównał stan meczu i doszło do dogrywki, a następnie do karnych, w których "Londyńczycy" okazali się lepsi i triumfowali w Champions League po raz pierwszy w historii.

 

Co sądzicie o tych propozycjach? Z którymi się zgadzacie, a z którymi nie? Piszcie w komentarzach!