Post thumbnail

Wszystkie podstawowe fazy mistrzostw świata Worlds 2018 są już historią. Teraz przed nami najciekawsza i najbardziej emocjonująca część całej imprezy, czyli faza play-off. Na szczęście we wspomnianej fazie nie zabraknie polskiego akcentu, a jest nim Marcin „Jankos" Jankowski.

No właśnie, Jankos i jego G2 Esports, to zdecydowanie zespół, na który patrzeć będzie każdy polski fan League of Legends. Dlatego też wrto zwrócić uwagę na to, z kim stanie ten zespół do walki. Jest to możliwe dzięki temu, że wczoraj Riot Games przedstawiło oficjalną rozpiskę dalszych rozgrywek.

Przejdźmy do konkretów – G2 Esports swoje zmagania w ćwierćfinałach rozpocznie od starcia z Royal Never Give Up. Niewątpliwie „Królewscy" to trudny przeciwnik, na którego G2 musi uważać. RNG pokazało w fazie grupowej bardzo niestabilną formę – raz potrafili zmiażdżyć faworyta, a niekiedy nie byli w stanie kompletnie zawalczyć z teoretycznie mniej doświadczonym rywalem. To spotkanie odbędzie się 20 października w sobotę, o 10:00 czasu polskiego.

Z kolei drugi europejski zespół – Fnatic podejmie EDward Gaming już 21 października, również o 10:00 czasu polskiego. Będzie to bardzo interesujące starcie, w którym faworytem jest bezwzględnie Fnatic, które w fazie grupowej pokazało pazur i ostatecznie zajęło pierwsze miejsce.

Z kolei, jeżeli chodzi o pozostałe spotkania, to Afreeca Freecs zmierzy się z Cloud9. To także będzie bardzo interesujące starcie, w którym o dziwo nie ma faworyta. Obie te ekipy są na tyle dobrze przygotowane, że należy się spodziewać dosłownie wszystkiego. Pewne natomiast jest, że nie będzie to nudne spotkanie, a atmosfera na Summoner's Rift będzie gorąca. Starcie to zacznie się o 6:00 czasu polskiego, 21 października.

Natomiast ostatnią parą ćwierćfinałów będzie Kt Rolster, które zawalczy o awans do półfinałów z Invictus Gaming. Spotkanie to odbędzie się o 6:00 czasu polskiego, 20 października. Tutaj bezwzględnym faworytem jest kt Rolster, co nie powinno nikogo dziwić. Koreańczycy przebrnęli przez fazę grupową jak burza i raczej IG nie powinno im zagrozić.

fot. Riot Games/ LoL Esports