Post thumbnail

Podsumowanie Counter-Strike’owych półfinałów Meet Point 2019!

admin 26 maja 2019

Dzisiaj o godzinie 11:00 oraz 14:00 rozegrały się dwa starcia półfinałowe Meet Pointu 2019. Inauguracyjna potyczka należała do Izako Boars oraz PACT. Do wyłonienia zwycięzcy tego spotkania wystarczyły tylko dwie mapy – mianowicie Inferno oraz Nuke. Drużyna Dawida “lunAtica” Cieślaka pokonała “Dziki Izaka” 16:9 na pierwszej mapie oraz 16:14 na drugiej.
W drugim starciu mogliśmy oglądać w boju zawodników x-kom teamu i Codewise Unicorns. Tutaj również obie polskie formacje zafundowały nam tylko dwie mapy, co więcej nie trwały one długo. x-kom team zatriumfował na Nuke wynikiem 16:8, natomiast na Dust2 16:6.

Inferno, które rozpoczęło Counter-Strike’owe starcia na PGE Narodowym od samego początku toczyło się korzystniej dla graczy PACT. Ci zwyciężyli już w pierwszej pistoletówce, jednocześnie dokładając do tego trzy dodatkowe rundy. Na moment swoją obecność w grze zadeklarowali zawodnicy Izako Boars, zdobywając tylko jedną rundę i oddając kolejne cztery na rzecz swoich przeciwników. Dziki bardzo dobrze wiedziały, że nie mogą zakończyć pierwszej połowy z tylko jedną rundą i wzięli się do roboty, lecz ciężko było bronić się przed niegasnącym zapałem ekipy atakującej, dlatego ostatecznie zdobyli trzy oczka pod rząd. Pierwsza połowa zakończyła się z bilansem 10:5 dla PACTowiczów.

Druga pistoletówka wpadła tym razem na konto drużyny Karola “tecka” Kapczyńskiego. Podopieczni Bartosza "Hypera" Wolnego dołożyli do swojego dobytku jeszcze dwie dodatkowe rundy i ponownie oddali głos zdecydowanym liderom tej mapy. Zawodnicy spod bandery organizacji PACT rychło doprowadzili do wyniku 14:8 i pozwolili “Dzikom” na zdobycie tylko jednej dodatkowej rundy.

Kolejnym polem walki był już wyżej wspomniany Nuke na którym w pierwszej części mapy atakujące Izako Boars było w pełni podporządkowane zawodnikom PACT. Mimo wygranej pistoletówki zawodnicy spod bandery organizacji Piotra “izaka” Skowyrskiego nie byli w stanie nawet wygrać rundy z lepszym ekwipunkiem. Pozwolili się totalnie zdominować w wyniku czego współpracująca z Actiną drużyna zdobyłą wpierw siedem, a następnie cztery rundy pod rząd, jednocześnie raz na jakiś czas pozwalając przeciwnikom na zdobycie pojedynczego punktu. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 12:3.

Po zamianie stron, gdy Izako Boars miało zaprezentować swoje umiejętności w obronie mogliśmy oglądać zupełnie odwrotną sytuację w porównaniu do pierwszej połowy. W tamtym momencie to Dziki powoli przejmowały fotel lidera na serwerze i jednocześnie żwawo nadrabiały zaległości. PACT raz po raz wyrywał dla siebie oczka, co w połączeniu z tak dobrze rozegraną pierwszą połową dało przykry efekt dla zawodników i fanów drużyny popularnego komentatora. Ostatecznie spotkanie wpadło w ręce PACT, a do trzeciej mapy było naprawdę blisko…

Drugim spotkaniem była potyczka x-kom teamu z Codewise Unicorns. Tutaj od początku nie wszystko było tak oczywiste, jak okazało się później, ponieważ Jednorożce zatriumfowały w pistoletówce, tym samym dokładając do niej jedną dodatkową rundę z lepszym ekwipunkiem, jednak przez resztę spotkania zwyciężał głównie Oskar "oskarish" Stenborowski i spółka. W najlepszym momencie zdołali oni zdobyć aż 10 rund pod rząd! Ostatecznie jednak gracze spod bandery Codewise zdołali trochę “naprawić” wynik doprowadzając do 10:5 dla graczy x-komu.
W drugiej połowie nawet pistoletówka poszła po myśli “X”-ów, którzy dołożyli do niej nawet trzy dodatkowe rundy. Na moment wrócili jeszcze gracze spod bandery organizacji Roberta Grynia, lecz nie trwało to długo, bo raptem trzy rundy. W kolejnych minutach x-kom team szybko zakończył tę mapę.

Kolejną mapą był Dust2, który niestety nie zaskoczył nas kolejnym nieoczekiwanym zwrotem akcji jak w przypadku starcia Izako Boars z PACT. x-kom team mocno trzymał się swojej znakomitej gry i nie dawał dużych szans graczom spod bandery Codewise Unicorns. Pierwsza połowa niemal non stop należała do Michała “mona” Gabszewicza i jego kolegów. Zakończyła się wynikiem 12:3, a po zamianie stron już… specjalnie nie było czego zbierać. Spotkanie to szybko się zakończyło na korzyść x-kom teamu.

fot. Meet Point