Post thumbnail

Kolejny sezon Esports Championship Series już za nami. W zasadzie to już czwarty z kolei. Kto tym razem sięgnął po mistrzostwo?

Ekipa FaZe Clan pokazała, że w Europie moc jest silna! W finale zmierzyli się z mousesports – byliśmy świadkami naprawdę emocjonującego widowiska. Oba zespoły walczyły do ostatniego tchu, prezentując nam walkę godną wszelkich zachwytów. Takie finałowe starcia chcielibyśmy oglądać zawsze!

Niestety, z takich bitew tylko jedna drużyna wychodzi z tarczą, a druga na tarczy. FaZe Clan pokonało swoich rywali wynikiem 2 do 1. Zespoły walczyły kolejno na Nuke (14 do 16), Inferno (22 do 18) oraz Mirage (19 do 17). Jak widzicie po wynikach, niemal za każdym razem był remis. Pojedynki to były przepychanki o każdy punkt, który nagle mógł zagwarantować zwycięstwo.

W zasadzie ciężko jest opisać przebieg meczów. Pierwszą mapę udało się zgarnąć mousesports, któremu zwyczajnie lepiej poszło na Nuke. Na drugim etapie bawiliśmy się na Inferno. Tutaj FaZe Clan się przebudziło i zdobyło przewagę nad rywalami, doprowadzając sprawę do końca. Końcowego Mirage to był pokaz umiejętności pomiędzy zespołami. Tak wyrównanej walki dawno nie dane mi było oglądać. Remis był blisko, ale mocna inicjatywa po stronie FaZe Clan pozwoliła im zakończyć spotkanie zwycięsko.

To już koniec tegorocznych, większych turniejów CS:GO. Sezon 2017 zamyka FaZe Clan, które kończy rok z 250 tysiącami dolarów w kieszeni. Mousesports otrzymało „jedynie” 120 tysięcy dolarów. Serdecznie gratulujemy i do zobaczenia w następnym sezonie!