Ostatnie dwa dni upływają pod napływem kontrowersji związanych z Pawłem „Innocentem” Mockiem, który nie został dopuszczony do gry w Polskiej Lidze Esportowej za sprawą jego aktualnego kontraktu z amerykańską formacją Tempo Storm.

Zanim jednak przejdziemy do konkretów, małe przypomnienie – Innocent oraz Byali od pewnego czasu wspomagają zespół MIKSTURA, który występował w eliminacjach do właśnie wspomnianej wcześniej ligi. Przez cały etap eliminacji problemu nie było, jednak jak się okazało, Innocent na udział w regularnych rozgrywkach pozwolenia już nie dostał.

Można by odnieść wrażenie, że była to kwestia Teamo Storm, które mogło nie być zadowolone z faktu, że jeden z ich zawodników wspomaga zupełnie inną formację. Nic bardziej mylnego, jak informował sam zainteresowany, jego macierzysta organizacja wyraziła zgodę i aprobatę do jego występów na naszym podwórku.

Problemem okazał się… regulamin PLE, który jasno i wyraźnie zabrania zawodnikom przynależności do dwóch odrębnych drużynach jednocześnie. Stąd też, aby Innocnet mógł wystąpić w rozgrywkach, MIKSTURA musiałaby oficjalnie wypożyczyć z Teamo Storm. Tak, jak miało to miejsce w przypadku Pawła „Byaliego" Bielińskiego, który na czas trwania kontraktu z Virtus.Pro jest wypożyczony do właśnie wspomnianej drużyny.

Niestety nie było to tak oczywiste dla wielu z kibiców, którzy byli wręcz oburzeni faktem, że zawodnik nie może zostać dopuszczony do rozgrywek. Na szczęście wczoraj zostało wydane oficjalne oświaczenie ze strony ELIGA, w którym możemy jasno wyczytać, że regulamin został sformowany w taki sposób, aby budować stabilne struktury rozgrywek i umożliwić jak najszerszej grupie zawodników udział w nich.

Oświadczenie wydała także sama MIKSTURA, która zaznaczyła, że sytuacja ta nie wynika z winy żadnej ze strony, a zwyczajnie z kwestii formalnych. Oznacza to więc, że prawdopodobnie na tym zakończy się kolejna "afera" na polskiej scenie. Innocnet zapowiedział już, że raczej na pewno nie weźmie udziału w rozgrywkach, a MIKSTURA w jego miejsce zakontraktowała Macieja „Luza” Bugaja.

Pełne oświadczenia znajdziecie TUTAJ i TUTAJ.

fot. MOCHIE