Post thumbnail

Finały Overwatch League już za nami! Znamy pierwszy zespół, który zwyciężył w turnieju organizowanym przez Blizzardem. London Spitfire zgarnia tytuł mistrzowski i zarabia milion dolarów głównej nagrody! Gratulacje.

Byliśmy świadkami widowiska pierwszej klasy. Przy czym zgromadzona publiczność zdecydowanie liczyła na to, że w finale zwycięży Philadelphia Fusion. Niemniej to London Spitfire udowodniło, że jest najlepszym zespołem w Overwatch League. Nie wygrali o włos – zwyczajnie pokazali rywalom różnicę w poziomach umiejętności.

Hala była wypełniona po brzegi. Sprzedano ponad 19 tysięcy miejsc, dzięki którym najgorętsi fani mogli oglądać widowisko na żywo. Nie zabrakło również gwiazd światowego formatu, jak Jon Bon Jovi, czy Courtney Miller. Blizzard przygotował się wyśmienicie, dopinając wszystko na ostatni guzik. Miało się wrażenie uczestniczenia w finałach piłki nożnej, chociaż skala zdecydowanie była mniejsza.

Co można powiedzieć o samym meczu? Była to jednostronna rywalizacja, gdzie London Spitfire miało niemal pełną kontrolę nad przebiegiem potyczek. Philadelphia Fusion stawało na palcach, aby pokazać się od jak najlepszej strony i ciężko im cokolwiek zarzucić. Dali z siebie wszystko, a mistrzowie okazali się po prostu lepsi. Pełna synchronizacja oraz zgranie, szybkie  egzekwowanie akcji oraz wykorzystywanie błędów rywali. London Spitfire nie pozostawiło złudzeń, kto zasłużyć na zwycięstwo.

“Generally speaking, in our matches this season, we’ve almost always had more opposing fans than our fans at the stadium. I don’t think it affects us that much. Knowing we have all the London fans cheering for us is enough.”

Co ciekawe, zespół nie cieszy się popularnością wśród fanów. Było wręcz odwrotnie, większość audiencji życzyła ekipie z Londynu przegranej. Jak jednak widać, chłopaki z Spitfire nie ulegli presji i udowodnili swoją dominację.

Pierwszy sezon Overwatch League zakończony. London Spitfire wraca do domu z milionem dolarów, a my byliśmy świadkami ewolucji esportowej sceny. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejny sezon będzie jeszcze lepszy, a Blizzard wytyczy nowe standardy w organizowaniu turniejów.