Post thumbnail

Po wczorajszej porażce SK Gaming rehabilituje się i w drugim dniu czwartego tygodnia LEC wygrywa z formacja Mateusza „Kikisa” Szkudlarka – Rogue. Tym samym zespół Selfmade'a notuje na swoim koncie trzecie zwycięstwo w tym sezonie.

Spotkanie to początkowo było nadwyraz spokojne. Podobnie jak w przypadku starcia Origen z Schalke, tutaj zespoły postawił na identyczną strategię – zero ryzyka. Do 12. minuty pomimo braku zabójstw to SK Gaming wyszło na wyraźne prowadzenie, niszcząc wszystkie wieże na górnej linii.

To właśnie tam przelano pierwszą krew, gdzie życie swoim rywalom oddał Wadid. W kolejnych minutach akcji nie brakowało, w przeciągu niespełna sześciu minut w grze padło aż pięć zabójstw, co zakończyło się remisem, jednak wciąż przewaga w złocie był po stronie SK Gaming, które posiadało o ponad dwa tysiące sztuk złota więcej w swojej sakwie.

Przez kolejne minuty obie ekipy wymieniały się zabójstwami, aż do 25 minuty, kiedy Rogue złapało dwóch graczy SK w pułapkę, wyrównując stan złota. SK Gaming nie pozostało bierne i w 30. minucie zgarnęło trzy zabójstwa, a także Barona, wychodząc na prowadzenie na poziomie czterech tysięcy sztuk złota.

W 32. minucie Rogue popełniło olbrzymi błąd, który zapewnił im co prawda jedno zabójstw, ale przypłacili to startą wszystkich swoich zawodników, co koniec-końców zapewniło zwycięstwo SK Gaming.

fot. flickr.com/photo/lolesports