Post thumbnail

Współczesne gry z systemem rankingowym mają pewien „mały” problem. Są nim gracze, którzy niekoniecznie przestrzegają zasad dobrego wychowania czy kultury osobistej. Zamiast tego okazują się niezwykle toksyczni w rozgrywkach z innymi osobami. Z tego powodu najwięksi deweloperzy na rynku postanowili połączyć siły w walce z tym procederem. Nie, to nie żart.

Rasizm, seksizm, homofobia, grożenie, zastraszanie – niestety, gry nie są święte, a raczej gracze, którzy nie potrafią się powstrzymać. Zjawisko toksyczności w produkcjach MOBA czy FPS (w innych również) jest dzisiaj czymś normalnym i to na te, że w pewnym stopniu przywykliśmy. Niemniej, jeśli esport chciałby wynieść się na wyżyny swoich możliwości, to i gracze powinni nauczyć się grać z kulturą. Emocje często biorą górę, wszak przy rozgrywkach rankingowych zależy nam na jak najlepszych osiągnięciach. Nic jednak nie usprawiedliwia toksyczności, czy agresji słownej.

Z tego właśnie powodu 30 firm związanych z gamingiem stworzyło organizację zwaną Fair Play Alliance. Znajdziemy tam Blizzarda, Riot Games, CCP, Twitcha, Discord, czy Epic Games. Grupa ma przeciwdziałać toksyczności w grach i walczyć ze złym zachowaniem graczy. Wymieniać się będą badaniami, uczyli wzajemnie oraz współdziałali przy wdrażaniu mechanik, mających ukrócić swobodę „niegrzecznych osobników”.

Problem jest na tyle duży, że firmy zdecydowały się na połączenie sił. W efekcie będą prowadziły badania na temat toksyczności w grach, metod jej zwalczania oraz powodów występowania. Brzmi ciekawie, ale zobaczymy co z tego wyjdzie. O ile na papierze całość zapowiada się interesująco, tak w praktyce mogą wyjść dwie rzeczy:

  1. Nic się nie zmieni, całe przedsięwzięcie pójdzie na marne
  2. W grach pojawi się nadmierna cenzura i wolność słowa zostanie stłamszona

Miejmy zatem nadzieję, że działania Fair Play Alliance doprowadzą do pozytywnych rezultatów, ale nie kosztem wszystkich graczy. Nie sztuką jest bowiem zwalczyć toksyczność poprzez zakazanie wszystkiego…