Na początek najważniejsza informacja. Mistrzostwa świata w Paladins są już za nami. Emocjonujące pojedynki pomiędzy drużynami zostały zakończone. Na szczycie może być jednak tylko jeden zespół. Rok 2018 z uśmiechami na twarzach rozpoczynają zawodnicy Natus Vincere.
Udało im się pokonać rywali w pięknym stylu. Serdecznie gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów. Przy okazji Hi-Rez postanowiło ogłosić kilka zmian.
Deweloperzy oświadczyli, że nie mają zamiaru przeszkadzać małym drużynom w braniu udziału w zawodach. Ich turnieje będą bardziej otwarte niż u konkurencji. Paladins Pro League jest tak skonstruowane, by mała organizacja mogła na siebie zarabiać bez przeszkód.
Pierwsze dziesięć drużyn zaproszonych do zawodów pochodzi z dobrze prosperujących i znanych organizacji e-sportowych. Nie oznacza to jednak, że Paladins zamknie się na resztę. Będzie wręcz odwrotnie. Początek musiał taki być, bo to właśnie znane marki przyciągają publikę. Firma nie ma jednak zamiaru podcinać nikomu skrzydeł.
Niemniej będą rozsądnie decydowali, komu dać szansę na wzięcie udział w zabawie. Paladins Pro League zostało tak stworzone, by zespół mógł na siebie zarabiać, a przy okazji był opłacalny dla deweloperów. Przy tym wszystkim nikt nikomu nie karze wpłacać 20 milionów dolarów wpisowego. Z tego powodu deweloperzy uprzedzają, że nie wszyscy będą mogli brać udział w Paladins Pro League.
Hi-Rez zwraca uwagę, że oczywiście, mogliby zgodzić się na dodanie zespołu do imprezy za 20 milionów dolarów, ale nie ma to dla nich sensu. Zamiast tego chcą wypełnić zawody ekipami, które przez rok są w stanie się utrzymywać.
Pożyjemy, zobaczymy. Mam nadzieję, że ich metoda okaże się skuteczniejsza.