Takie sytuacje nie zdarzają się zbyt często. Valve Corporation, które od dłuższego czasu pracuje nad swoim nowym tytułem – Artifact, zapowiedziało, że niedługo po oficjalnej premierze swojego nowego dzieła zorganizuje międzynarodowy turniej z pulą nagród sięgającą milion dolarów.
Według przedstawiciela Valve, Artifact będzie „nadzwyczajnie esportowym tytułem”, który zaoferuje nam zupełnie nowe mechaniki, których nie spotkamy w żadnej innej grze tego typu. Jak zapewniają osoby z bliskiego otoczenia Valve, istotnym elementem nowego tytułu jest to, że nie pozwoli on na rozgrywkę jednoosobową. To nie koniec, bo jednym z najbardziej zaskakujących rozwiązań w Artifact będzie styl rozgrywki, do dyspozycji zostaną oddane trzy różne aleje, a zwycięży ten gracz, który pierwszy zniszczy wieże wroga. Tym samym potiwerdzają się plotki, jako nowa gra od Valve posiadała elementy gry MOBA.
Kolejnym ciekawym elementem gry będzie system gier rankingowych. System będzie dobierał przeciwników z tym samym poziomem umiejętności co my. Valve pomyślało także o kwestii stricte esportowej, w ich nowej grze zostanie zaimplementowany bardzo rozbudowany system obserwatora, jak również system powtórek czy szczegółowych statystyk, które bez wątpienia przydadzą się przyszłym komentatorom.
Warto również zauważyć, że Artifact tworzony jest przez byłego twórcę innej legendarnej gry – Magic: the Gathering, czyli pana Richard Garfield. Oficjalna premiera gry nastąpi jeszcze w ciągu tego roku, natomiast turniej ma odbyć się w pierwszym kwartale 2019. Niestety w tym momencie nie poznaliśmy żadnych szczegółowych informacji dotyczących tego wydarzenia.
Zdecydowanie trzeba przyznać, że Valve wie jak zareklamować swój produkt przed jego oficjalnym wydaniem. Esportowy turniej w grę karcianą z pulą nagród wynoszącą milion dolarów będzie czymś zupełnie nowym w świecie esportu. Być może za kilka lat Artifact będzie oferował turnieje z pulami nagród podobnymi do tych znanych z Dota 2 i jej The International.