Wszystko wskazuje na to, że jeszcze długo nie zobaczymy polskich graczy wśród czołowych zawodników profesjonalnej sceny Overwatch. Po raz kolejny polska reprezentacja narodowa okazała się jedną z najgorszych, jakie wystąpiły na tegorocznej edycji Overwatch World Cup.
Jeszcze kilka miesięcy temu wielu polskich kibiców liczyło, że w tym roku reprezentacja poradzi sobie znacznie lepiej, niż przed rokiem. Wszak rok czasu to dość długo, aby poprawić swoje umiejętności i odpowiednio się przygotować. Fakt ten mógł dawać nadzieję, na to, że teraz będzie lepiej. Niestety realia po raz kolejny okazał się inne i ostatecznie odpadamy z dalszych rozgrywek.
Nasza długa, bolesna i kompromitująca przygoda rozpoczęła się od starcia z włochami, gdzie pomimo porażki biało-czerwoni pokazali, że potrafią walczyć, jak równy z równym. Ostatecznie włochy pokonały nas 3:2, wygrywając mapy King's Row, Junkertown oraz Lijang. Polacy wygrali jedynie na Oaza i Horyzont.
Znacznie gorzej wyglądał drugi mecz, gdzie tym razem stanęliśmy do walki z Wielką Brytanią. W tym spotkaniu śiły Jej Królewskiej Mości były na tyle dobrze przygotowane, że nasza reprezentacja została kompletnie zmiażdżona na praktycznie każdej z rozgrywanych map – Nepal, Numbani, Dorado, jedyną mapą, gdzie jakkolwiek potrafiliśmy stawić czoła rywalowi, był Horyzont, gdzie przegraliśmy 2:4.
Po Wielkiej Brytanii przyszedł czas na… Niemców, odwiecznego rywala, niestety tutaj podobnie jak w przypadku piłki nożnej zostaliśmy pokonani. Choć w tym miejscu należy zaznaczyć, że walczyliśmy jak równy z równym, przegrywając ostatecznie 2:3. Niemcy wygrali na Nepalu, Volskayi oraz Oazie. My z kolei triumfowaliśmy na Dorado oraz Numbani.
Po Niemcach czekało nas kolejne przykre doświadczenie w postaci Francji, która podobnie, jak Wielka Brytania kompletnie zmiażdżyła nas na każdej z rozgrywanych map, wygrywając ostatecznie 4:0. Zdecydowanie było to jedno z najgorszych spotkań polaków na tegorocznych mistrzostwach.
To jednak nie koniec, bo przed nami Holandia, która również stanęła na wysokości zadania, dopełniła formalności i także bez większych problemów odesłała nas do domu, wygrywając 4:0 i przybijając nam plakietkę najgorszego zespołu w grupie.
fot. fot. fb.com/OWTeamPoland