Toksyczność w grach sieciowych to problem znany od dawna. Jedni próbują z tematem coś zrobić, inni zwracają uwagę, że to walka z wiatrakami. Tak jest i raczej nic się na to nie poradzi. Blizzard stara się jednak udowodnić, że jest zupełnie odwrotnie! Już dawno wypowiedziało wojnę toksyczności w Overwatch i ich starania podobno zaczynają przynosić rezultaty.
I to nie małe. Okazuje się bowiem, że poziom toksyczności w rozgrywkach spadł o 40%. Wygląda na to, że gdy nagradzamy graczy za „ludzkie zachowania”, jest szansa, że postanowią zachowywać się w taki sposób przez nieco dłuższy czas. W przypadku Overwatch, największy wpływ na redukcję soli w organizmie miał mieć system „endorsements” oraz „Looking for Group”.
Całość została tak zaprojektowana, aby w drobnym stopniu przypominać system społeczny, znany z rzeczywistości. Ciężko mi się z tym ostatnim zgodzić, bowiem prywatnie odnoszę wrażenie, że bycie dupkiem coraz częściej uchodzi płazem, a jest nawet akceptowane. Niemniej naukowcy zwracają uwagę, że jeśli gracz będzie nagradzany za pozytywne zachowania, wtedy o wiele chętniej przy nich pozostanie.
Skoro w ten sposób Blizzardowi udało się zredukować toksyczność w Overwatch o 40% to serdeczne gratulacje. Zobaczymy jednak, co się stanie, gdy nagrody przestaną być interesujące :).