Jak to było z tym All Stars?
Ostatnie trzy dni, a w naszym przypadku noce, były pełne emocji podczas wzmagań na tegorocznym turnieju All Stars organizowanym ponownie w Las Vegas. Pojawiły się na nim gwiazdy światowego formatu takie jak Faker, Uzi czy Doinb. Odbył się wg Starych zasad, jednak do turnieju 1vs1 wprowadzono kilka poprawek w rozgrywce, oraz dodano turniej w Teamfight Tactics dla profesjonalnych graczy ligi, jak i profesjonalistów w TFT.
Oprócz tego w programie można było znaleźć takie atrakcje jak pojedynki regionów z długą historią rywalizacji takie jak EU vs NA, czy KR vs CN. Nie brakowało także pokazowych pojedynków w tandemie, gier w określonych zasadach czy w trybie Ultimate Rapid Fire. Całe wydarzenie było utrzymane w klimacie rozrywkowym, atmosfera była przyjazna i nastawiona na dostarczenie rozrywki, a oprawa graficzna była w stylu neonowym.
Wydarzenie główne
Turniej 1vs1 był niemal identyczny, z jedną zmianą która usuwała możliwość wygrania gry poprzez zabicie stu minionów. Same rozgrywki były na patchu 9.24, który nie wyszedł jeszcze do użytku publicznego aby można było wybrać najnowszego bohatera – Apheliosa. Co prawda nie ujrzał on uwagi w głównych potyczkach, jednak był częstym wyborem w meczach stuprocentowo rozrywkowych.
Podczas drabinki pojedynkowej nie obyło się bez zemst za poprzednie, poważniejsze turnieje. Jedną z najbardziej znaczących było pokonanie Tian'a przez Jankosa, co przynajmniej w małym stopniu ucieszyło jego serce po przegranej w tegorocznych finałach Mistrzostw Świata, oraz wygrana w półfinale Bwipo na uznawanego za najbardziej mechanicznie utalentowanego toplanera, TheShy'a, po równie smutnej przegranej w finale MŚ. W samym finale europejczyk zmierzył się z największą gwiazdą chińskiego esportu – Uzim, który od lat polował na trofeum mistrzostw świata, a najlepszym w turnieju 1vs1 był już dwukrotnie. Po trudnym best of three, udało się naszemu Bwipo podnieść trofeum triumfując i przywożąc do europy spowrotem trofeum za to wydarzenie.
All Stars i po All Stars
Z pewnością, było to udane wydarzenie dla toplanera z Fnatic, ponieważ wygrał on również turniej w Teamfight Tactics i przekazał dzięki temu $50000 na cele charytatywne. Z powodów niewiadomych, na turnieju nie pojawiło się wiele osób które zostały wybrane przez społeczność, czy nawet zaproszone przez Riot, ale mamy nadzieję i trzymamy kciuki że to nie ich ostatnie zaproszenie na ten event.
Całe to wydarzenie z pewnością przyniosło wiele dobra i radości dla fanów LoLa, a w przyszłym roku prawodpodbnie będzie ono miało miejsce w Europie! Z tym dniem kończy się rok esportowych rozgrywek w lidze i zaczynają się przygotowania do następnego sezonu. Nie oznacza to że w offseasonie nie będzie się nic związanego z ligą działo. Czeka nas jeszcze kilka transferów, nowy bohater i wydarzenia, ale póki co, czas na zasłużony odpoczynek dla wszystkich naszych proplayerów.
fot. lolesports