Post thumbnail

ENCE eSports niespodziewanie pierwszym finalistą IEM Katowice 2019!

admin 2 marca 2019

Nikt nie mógł spodziewać się tego, co wydarzyło się dzisiaj w katowickim Spodku w półfinale turnieju Intel Extreme Masters Katowice Major 2019! ENCE eSports zatriumfowało dzisiaj nad ukraińską ekipą Natus Vincere, jednocześnie przechodząc do Wielkiego Finału zawodów na Górnym Śląsku! Warto wspomnieć, iż wystąpienie fińskiej formacji na trwającym właśnie Majorze jest ich debiutem na zawodach tak wysokiej rangi.

Inauguracyjną mapą zaskakującego pojedynku pomiędzy debiutantami, a ukraińską legendą był Train. Rytuałem Natus Vincere w ostatnim czasie stało się zdobywanie ACEów podczas pistoletówek. Tym razem dokonał tego Ioann “Edward” Sukhariev. Zawodnik ten w efektywny sposób i w pojedynkę uporał się ze swoimi rywalami, tym samym zapewniając reszcie drużyny większe szanse na zwycięstwo w kolejnych rundach. Oczywiście Na'Vi skorzystało z szansy danej im przez Edwarda i do pistoletówki dołożyło jeszcze dwie zwyciężone rundy. W następnych rundach to ENCE eSports znalazło sposób na przebicie się przez obronę rywali dodając na swoje konto dwa pierwsze oczka, jednak po tym ukraińska drużyna pokazała to, czego wszyscy od niej oczekiwali i doprowadzili do wyniku 7:2. Następnie do końca pierwszej połowy inauguracyjnej mapy głos zabrała głównie ekipa Samiego “xseveNa” Laasanena, która doprowadziła do ostatecznego wyniku 8:7 na korzyść Natus Vincere. Po zamianie stron, kiedy to ENCE eSports miało pokazać swoje umiejętności w obronie, spotkanie w początkowych rundach obrało raczej styl wyrównanej walki dwóch potężnych zespołów. W pewnej chwili jednak w zawodnikach fińskiej organizacji coś się przełamało i… po tym gdy drużyna Aleksandra “s1mple'a” Kostylieva osiągnęła czternasty punkt – Ci zaczęli dominować nad przeciwnikami ze wschodu. Dominować do tego stopnia, iż wyrównali oni wyniki, a następnie zwyciężyli dwie potrzebne do triumfu rundy.

Na drugiej mapie wybranej przez podopiecznych Slaavy'ego “Twisty” Räsänena, Natus Vincere pokazało swoją klasę, doświadczenie i umiejętności niemal doszczętnie rozbijając defensywę swoich przeciwników ze Skandynawii. W pierwszej połowie ENCE eSports zdobyło zaledwie dwie rundy, natomiast ukraińscy gracze aż trzynaście! Po pierwszej mapie nie mogli oni łatwo oddać nawet jednego oczka i rzeczywiście było widać ich zaangażowanie w grę – nie pozostawiali oni na rywalach nawet suchej nitki. W szeregach Finów znaleźli się i tacy zawodnicy, którzy przez ponad pół meczu nie mogli zdobyć ani jednego fraga… do tej grupy należał choćby Aleksi “allu” Jalli, który dopiero w dwunastej rundzie spotkania zdobył swoją pierwszą eliminację. Druga połowa nie wyglądała wiele lepiej, niż pierwsza. Fani ENCE eSports nie mogli liczyć na żaden comeback czy też choćby zdobycie kilku dodatkowych rund. Ostatecznie Dust2 zakończył się balansem 16:3.

Trzecią, finałową mapą był Mirage, który miał rozstrzygnąć być albo nie być którejś z drużyn w turnieju. Mirage rozpoczął się zwycięską pistoletówką ze strony ENCE eSports, które tak jak się każdy spodziewał – dołożył do swojego dobytku jednego force'a. Pierwsza połowa była generalnie wyrównaną walką pomiędzy obiema ekipami z delikatną przewagą dla Natus Vincere, ponieważ kiedy Ci zdobywali kolejno serię około trzech rund, ich rywale przypisywali na swoje konto rundę-dwie. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 9:6. Po zamianie stron ENCE eSports straciło pistoletówkę i dodatkowe dwie rundy, natomiast później nadszedł pewien moment w którym drużyna Aleksandra “s1mple'a” Kostylieva popełniła krytyczny błąd… ten kosztował ich naprawdę nieciekawą sytuację ekonomiczną, co poniekąd zablokowało ich w zdobywaniu jakichkolwiek rund. Sytuacja ta nie mogła przejść Samiemu “xseveNowi” Laasanenowi i spółce obok nosa, a więc ENCE eSports ostro wzięło się do roboty zdobywając kolejno runda za rundą. Natus Vincere próbował jeszcze niemrawo dojść do słowa, jednak na niewiele im się to zdało. Z chwili na chwilę szansa na Wielki Finał turnieju Intel Extreme Masters w Katowicach oddalała się od ukraińsko-rosyjskiej formacji. Ostatecznie i niespodziewanie ENCE eSports zatriumfowało na trzeciej mapie, jednocześnie stając się pierwszym finalistą turnieju na Górnym Śląsku.

Trzeba przyznać, że faworytem tego spotkania było raczej Natus Vincere, zwłaszcza iż w ubiegłym roku byli zwycięzcami Majora. Być może gdyby nie jeden głupi błąd na Mirage'u, byliby oni już w Wielkim Finale jednak… wyszło jak wyszło. Debiutant w którego niewiele osób wierzyło – ma szansę stać się zwycięzcą, aczkolwiek przyznać trzeba, iż zapracowali sobie na to, choćby takimi spotkaniami jak choćby z Team Liquid, gdzie doprowadzili do naprawdę spektakularnego comeback'u i wygrali. Pozostało już tylko oczekiwać na… Wielki Finał!

fot. liquipedia.net