Post thumbnail

Martin „Rekkles” Larsson i spółka nie zwalniają tempa. Wicemistrzowie Świata z 2018 roku w drugiej rundzie play-offów wiosennego splitu LEC pokonali 3:1 Splyce. Tym samym Fnatic awansowało do trzeciej rundy, gdzie w Rotterdamie zawalczy o wejście do wielkiego finału.

Fnatic 3:1 Splyce – LEC Spring Play-off – BO5

Pierwsza potyczka obfitowała w akcje, widzowie zdecydowanie mogli momentami tracić orientację, bo do 25. minuty sytuacja na Summoners Rift była wyrównana. Dopiero w końcówce środkowej fazy rozgrywki na prowadzenie wyszło Fnatic, głównie za sprawą zdobytego Barona i presji, jaką zespół ten wywarł na Splyce po zniszczeniu inhibitora. To jednak to nie był koniec ekipy Marka „Humanoida” Brázdy, bo Splyce przez kolejne minuty heroicznie walczyło o powrót do gry, co ostatecznie się nie powiodło.

Następne spotkanie zaskoczyło chyba wszystkich – po niespodziewanej zmianie linii Splyce kompletnie zdezorientowało Fnatic, które ewidentnie nie było gotowe na taki ruch strategiczny. To przełożyło się na to, że podopieczni Petera Duna zyskali sporą przewagę, dyktując warunki w tym spotkaniu i deklasując Fnatic na każdej z linii. Sytuacji szwedzkiej ekipy nie poprawiła nawet wygrana walka drużynowa w 23. minucie, bo przewaga ich rywala była zbyt duża.

Niestety pozostałe dwie gry już tak wiele emocji nam nie zaoferowały. Fnatic zdecydowało się na radykalną zmianę kompozycji i stylu gry, na co z kolei nie było gotowe Splyce. Nemesis i spółka dzięki zdobyciu przewagi we wczesnej fazie gry byli w stanie dominować, zgarniając zwycięstwa w obu ostatnich pojedynkach.

To nie koniec emocji – już dziś o 17:00 czasu polskiego dojdzie do długo wyczekiwanego pojedynku pomiędzy dwoma potęgami – G2 Esports z Marcinem „Jankosem” Jankowskim zawalczy z Origen. Transmisja z tego starcia dostępna będzie na kanale Polsat Games w serwisie Twitch.

fot. LoL Esports