Post thumbnail

MIBR kolejnym półfinalistą turnieju IEM Katowice 2019!

admin 1 marca 2019

Natus Vincere, ENCE eSports, MIBR – co łączy te ekipy? Wszystkie są półfinalistami turnieju Intel Extreme Masters Katowice Major 2019! Tak! MIBR kolejnym półfinalistą zawodów na Górnym Śląsku. Zapewnili sobie ten honor zwyciężając nad australijskim Renegades wynikiem 2:0. Mecz ten był bardzo emocjonujący, zwłaszcza druga mapa, podczas której południowoamerykańska formacja zaliczyła niezły comeback!

Pierwszą rozgrywaną mapą był Dust2, na którym od samego początku mogliśmy oglądać grę narzucaną przez MIBR, a Ci zatriumfowali podczas pistoletówki i dołożyli do niej jeszcze zwyciężonego force'a, by na chwilę dopuścić do słowa Renegades, jednak tylko na chwilę… Kiedy MIBR uzyskało wynik 5:1, Renegades znalazło sposób na swoich rywali przebijając się przez obronę zawodników z Nowego Kontynentu i zdobywając kolejno szereg trzech rund. Zwycięstwa te zwiększyły nadzieje Renegades na powrót, jednak te były żmudneni mylące, gdyż drużyna Fernando “fera” Alvarenga nie dała sobie tak łatwo odebrać zwycięstwa. Zdecydowanie postanowili dokończyć to co zaczęli i mogliśmy to zaobserwować po zamianie stron, kiedy to zawodnicy z Antypodów zagrali w obronie i uzyskali pistoletówkę na swoje konto i… była to ich ostatnia runda, którą uzyskali na swoje konto na tej mapie. Później MIBR dokonało totalnej masakracji, zupełnie nie dopuszczając do głosu swoich przeciwników i odbierając im z minuty na minutę szanse oraz nadzieje na zwycięstwo czy choćby comeback. Australijczykom zapewne pozostał duży niedosyt, kiedy schodzili na przerwę w oczekiwaniu na drugą mapę z wynikiem 16:6.

Na Trainie Renegades wypadło o wiele lepiej, jednak wyłącznie w pierwszej połowie. Byli bezprecedensowymi władcami serwera i pokazywali to, czego tak naprawdę zabrakło im podczas Dusta2. MIBR za to przystąpił do meczu na zbyt dużym luzie, co zapewne było spowodowane tym, iż niewiele oczekiwali po przeciwnikach po inauguracyjnej mapie. Oglądaliśmy kawał dobrego Counter-Strike'a ze strony Australijczyków. Pokazali oni czym jest skuteczna obrona, zwłaszcza, iż na dobrą sprawę nie dopuszczali oni do podłożenia bomby. Terrorystom udało się to tylko jeden raz podczas ósmej rundy, jednak i tak ponieśli oni porażkę, ponieważ C4 zostało rozbrojone. Przed zamianą stron zanotowaliśmy wynik 11:4 dla drużyny z Antypodów. Odeszli oni na przerwę z dużym zadowoleniem i może… podobnym luzem co MIBR przed tą mapą? W zasadzie ciężko jest opisać to co się stało z Renegades w drugiej połowie, a właściwie co zrobili z nimi Amerykanie… byliśmy świadkami imponującego przebudzenia, który szybko doprowadził do comebacku, a następnie zwycięstwa MIBR. Każdy zawodnik wylewał siódme poty, by tylko odrobić stratę. Pochwała zdecydowanie należy się Gabrielowi “FalleNowi” Toledo – ta żywa legenda Counter-Strike pokazała na co ją stać, wraz z kolegami druzgocząc rywali. Ciężko było uwierzyć w ostateczny wynik 16:12, lecz… był on realny! Tak realny jak to, iż jednocześnie poznaliśmy trzeciego finalistę turnieju na Górnym Śląsku.

Oglądając ten mecz mogliśmy być naprawdę przepełnieni emocjami. Obie drużyny pokazały na co je stać i jaką cenę trzeba zapłacić za zbyt duży luz po serii zwycięstw. To najprawdopodobniej tego zabrakło jednej i drugiej ekipie, gdy nadchodziły dla nich ciężkie czasy. Jedyne co możemy dodać po takim spotkaniu to tylko to, iż zdecydowanie takie spotkania chcemy oglądać!

Już dzisiaj poznamy kolejnego półfinalistę turnieju. Dotychczas wiemy tylko, iż o szansę powalczą Astralis oraz Ninjas in Pyjamas.

fot. liqupedia.net