Mija właśnie czwarty miesiąc "życia" FIFY 20. Przez ten czas działo się wiele, czasem dobrego, ale częściej złego. Dzisiaj skupimy się jednak na rankingu promocji, które miały w założeniu umilić nam rozgrywkę. A czy tak było? Sprawdzimy siedem różnych eventów, które pojawiły się w ciągu ostatnich czterech miesięcy!
7. Team Of The Group Stages
Promocja ta nawiązywała do faz grupowych europejskich pucharów i rzeczywiście tak było. Wszystkie wybory były w stu procentach zasłużone, design kart nienajgorszy, ale problemem był po raz kolejny content. W SBC nie otrzymaliśmy praktycznie żadnej przydantej karty, tak samo zresztą w wyzwaniach sezonowych. Niestety, ten event w tym roku to wielki niewypał… Trochę szkoda, że EA w tym roku nie postarało się tak, jak w poprzednich latach. Jak dla mnie 4/10
6. FUTMAS
Event świąteczny, który miał na celu wprowadzić świąteczny klimat do FUTa, ale nie do końca tak się stało. Większość SBC o zawodników FUTMAS, które wychodziły były nieopłacalne cenowo, choćby taki Lukebakio oceniony na 84, za którego trzeba było zapłacić aż 150 tysięcy monet! Co gorsze, pracownicy EA nie byli w stanie ukryć w tajemnicy planów na nowe SBC, gdyż te wyciekły do sieci na samym początku promocji, przez co gracze wiedzieli, kiedy spodziewać się wyzwania o daną kartę. Oczywiście, pojawiło się parę ciekawych SBC, takich jak Futmas Sissoko czy Mendy, ale to były wyjątki. W skali od 1-10, event ten oceniłem na 4.5
5. Team Of The Year
Najbardziej prestiżowy event w roku, tego nie można mu odmówić. Tak było zresztą zawsze. Jednak w tym roku EA mocno odleciało, zwłaszcza z contentem dostępnym poza paczkami. Pojawiło się kilka SBC Flashback, m.in. Manuel Neuer i David Luiz (za którego trzeba było zapłacić 500k!), karta Player Moments Edena Hazarda (tutaj akurat plus) i wyzwania "łamigłówki", tylko że paczki które w nich otrzymywaliśmy… były niewymienne. Do tego nieudolnie nałożone widełki na karty pomocników i po raz kolejny, pozwolenie na wyciek niektórych kart. TOTY w podsumowującym artykule oceniłem na 6/10.
4. Ones To Watch
Pierwsze "wydarzenie" w tej FIFIE, na który czekał praktycznie każdy, a zwłaszcza ci, którzy przygodę z FIFĄ łączą z otwieraniem paczek. Co do drużyny wybranej przez EA, żadnych zastrzeżeń mieć nie mogę, tak samo do wyzwań tygodniowych, w których dostępna była karta Tanguya Ndombele, który na starcie gry był bestią. Największym minusem tego eventu było głosowanie o ostatnią kartę OTW, które wygrał… Allan Saint-Maximin. Problemem był też fakt, że na początku EA nie chciało dawać kart w formie zawodnikom którzy mieli karty Ones To Watch, przez co wyżej wspomniany Ndombele nie otrzymał upgrade, mimo że powinien się znaleźć w TOTW tuż po zakończeniu eventu. Ocena? Mocne 6/10
3. Headliners
Najnowszy event, który z jednej strony cieszy wielu graczy, a z drugiej wielu też irytuje. Nie ma czemu się dziwić, w końcu otrzymaliśmy świetną drużynę "Bohaterów Nagłówków", ale nie otrzymaliśmy wybitnego contentu. Możnaby nawet rzec, że content jest masakrycznie słaby, a zwłaszcza SBC o te przeklęte niewymienne paczki. Na plusa zasługuje na pewno design kart Headliners i nowa opcja otrzymania przez nie upgrade;u. Ocenka 6.5/10 🙂
2. Ultimate Scream
Strachu nigdy za dużo, a event halloweenowy do strasznych należał, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dobrze wyselekcjonowani zawodnicy, którzy otrzymali wyboostowane karty, zmniejszające deficyt na kluczowych pozycjach w niektórych ligach, zmiana systemu funkcjonowania tych kart na bardziej sensowny, no i przede wszystkim content. Sporo SBC o paczki, dwie karty do zdobycia w wyzwaniach (Dzeko i Ozil) i ciekawe SBC o piłkarzy, takich jak Hulk czy Pique. Solidne 7/10
1. Road To The Final
Jeden z najfajniejszych eventów w FIFIE 19, związany z europejskimi pucharami, ale przede wszystkim z rzeczywistą piłką pojawił się także w dwudziestce! Topowe karty z możliwością upgrade, które oprócz umieszczenia w składzie, mogą posłużyć też do pomnażania swojego majątku. Kilka ciekawych SBC i wyzwań sezonowych, w których mogliśmy zdobyć karty takie jak Joe Gomez UCL Live czy Kevin Mbabu UEL Live. Tak samo jak w przypadku Ultimate Scream, mocna ocena 8/10
Dotarliśmy już do końca rankingu. Co o nim sądzicie? Zgadzacie się z nim, czy byście coś zmienili? Piszcie w komentarzach na FB!