Post thumbnail

Splyce podejmujące Team Vitality było zdecydowanie najbardziej wyczekiwanym spotkaniem dzisiejszego wieczoru. Widzowie zdecydowanie nie mogli narzekać na brak akcji, bo obie ekipy sprezentowały nam sporą dawkę emocji i momentami wręcz szalonych sytuacji.

Pierwsza krew została przelana już przed trzecią minutą, kiedy to duet Splyce na dolnej linii wyeliminował Attile. Na tym jednak pech marksmana Vitality się nie zakończył, bo niespełna dwie minuty później po raz kolejny Splyce uderzyło na dolnej linii, zabijając drugi raz Vayne, którą grał właśnie Attila.

Wszystko to sprawiło, że Splyce nie tylko wyszło na wyraźne prowadzenie, ale także Humanoid i spółka doprowadzili do sytuacji, gdzie Vayne była wyłączono z gry. Na niedomiar złego również Jiizuke nie zaczął tego spotkania najlepiej, bo midlaner Vitality w dziewiątej minucie został zabity na środkowej linii.

Vitality odpowiedziało dopiero w 12. minucie, kiedy to udało się tej ekipie wyeliminować Vizicsacsiego na górnej lini oraz Humanoida i Norskerena na środkowej linii, jednak przypłacili to śmiercią Jiizuke oraz Mowgliwa. Strata dwóch graczy Vitality sprawiła, że w dalszych dwudziestu minutach to Splyce coraz wyraźniej dyktowało warunki tej gry.

Jednak pomimo rosnąć przewagi tej ekipy wciąż Splyce nie było w stanie zbliżyć się do bazy swojego rywala. To z kolei wykorzystywało Vitality, które w 35. minucie przejęło Barona, a następnie dbało o to, aby Vayne jak najszybciej zdobywała złoto, tak aby pozwoliło to na powrót tej postaci do gry. Co więcej, to się udało, bo przed 40. minutą Vayne zaczęła zadawać olbrzymie ilości obrażeń.

Natomiast chwilę później, bo już w 43. minucie Vitality nagle wyeliminowało cały wrogi zespół, a wyłączona wcześniej z gry Vayne zdobyła potrójne zabójstwo, zapewniając swojej formacji zwycięstwo po wspaniałej grze.

fot. Riot Games/LoL Esports